Słynny nadprzewodnik znowu zwrócił uwagę świata. Na taki przełom czekaliśmy od lat

W ubiegłym roku rozgorzała bardzo gorąca dyskusja dotycząca rzekomego nadprzewodnika działającego w temperaturze pokojowej. I choć z czasem entuzjazm dotyczący rewolucyjności LK-99 nieco opadł, to teraz jego historia powróciła ze zdwojoną siłą.
lk-99
lk-99

O ile pierwotnymi badaniami zajmowali się naukowcy z Korei Południowej, tak tym razem za potencjalnym przełomem stoją naukowcy z nieco innej części świata, którzy zajęli się oceną dokonań kolegów z Azji. Chodzi o przedstawicieli Uniwersytetu Maryland, którzy wyjaśniają, że choć nie ma mowy o występowaniu nadprzewodnictwa w temperaturze pokojowej, to i tak jest ona wysoka.

Czytaj też: Naukowcy dążą do wielkiego przełomu w kontekście elektryków. Tym razem nie chodzi o akumulatory

Mówimy bowiem o wartościach rzędu -23 stopni Celsjusza. Z perspektywy codziennego życia to dość ekstremalne warunki, lecz gdy spojrzymy na tę kwestię pod kątem dotychczas generowanego nadprzewodnictwa, to można mówić o osiągnięciu rewolucyjnego poziomu. Przez długi czas inżynierowie byli w stanie kontrolować nadprzewodnictwo w temperaturach zbliżonych do zera absolutnego, czyli najniższych występujących w całym wszechświecie.

Wzrost z około -170 stopni Celsjusza do -23 stopni Celsjusza to istny skok, lecz pojawia się pytanie o to, na ile realne jest to osiągnięcie. Pierwotne rewelacje z Korei Południowej pokazały, że należy podchodzić do nich z dystansem. Tym bardziej, iż jak na razie brakuje recenzowanej publikacji, która potwierdzałaby słowa autorów nowych badań.

Nadprzewodnik LK-99 zyskał rozgłos już kilka miesięcy temu, ale tym razem naukowcy sugerują, że może wykazywać nadprzewodnictwo w temperaturach rzędu -23 stopni Celsjusza

Ci wykorzystali narzędzie znane jako MPMS3 SQUID do zgłębienia tajemnic nadprzewodnictwa wykazywanego przez LK-99. Wstępne rezultaty napawają optymizmem, jednak pojawiły się głosy, jakoby mogły one być powiązane z efektem Meissnera. Opisane ponad 90 lat temu przez Walthera Meissnera i Roberta Ochsenfelda zjawisko jest wykorzystywane do określania, czy dany przewodnik o zerowym oporze elektrycznym faktycznie jest nadprzewodnikiem.

Czytaj też: Nie potrzebujesz czekać na ulepszonego Asystenta od Google’a. Wkrótce zastąpi go ChatGPT

Jedno z możliwych wyjaśnień zaobserwowanego fenomenu sugeruje, że kryształy apatytu ołowiu, takie jak LK-99, mogą wykazywać przydatne właściwości magnetyczne w słabych polach magnetycznych. Zmiany zachodziłyby w nich w temperaturach bliskich temperaturze pokojowej, ale im wyższe wartości, tym możliwości w tym zakresie byłyby bardziej ograniczone. Gra jest oczywiście warta świeczki, wszak nadprzewodnictwo stwarza perspektywę przełomu, który objąłby wiele różnych dziedzin. Taki stan materiału pozwala na przenoszenie energii elektrycznej bez jakichkolwiek strat.