To najdroższa złota moneta na świecie. Wybito ją dwa tysiące lat temu

15 marca 44 roku p.n.e. doszło do zbiorowego morderstwa Juliusza Cezara. Chcąc upamiętnić te wydarzenia, Brutus zlecił wybicie srebrnych i złotych monet. 
To najdroższa złota moneta na świecie. Wybito ją dwa tysiące lat temu

Szczególnie cenne były rzecz jasna te drugie, przy czym do czasów współczesnych zachowały się zaledwie trzy sztuki. Jedna z takich monet została sprzedana w 2021 roku za 4,2 miliona dolarów. Niedawno wróciła ona jednak do Grecji, ponieważ okazało się, że opuściła ona ten kraj nielegalnie. 

Czytaj też: Tańce, muzyka i śmierć. Co grobowce mówią nam o życiu starożytnych?

Podobny los dotyczył 28 innych starożytnych artefaktów zrabowanych z Grecji. Śledczy odpowiedzialni za ustalenia w tej sprawie nie ujawnili jednak szczegółów na temat przemytu monety z Grecji ani tego, w jakich okolicznościach została sprzedana.

Marek Juniusz Brutus wziął udział w spisku przeciwko Juliuszowi Cezarowi. Zamach został zaplanowany właśnie przez Brutusa oraz Gajusza Kasjusza Longinusa. I choć doniesienia o czyhającym niebezpieczeństwie dotarły do rzymskiego władcy, to ten postanowił je zignorować. Do ataku doszło w czasie idów marcowych, 15 marca 44 roku p.n.e. 

W spisku wzięło udział nawet kilkadziesiąt osób, przy czym część jedynie otoczyła Juliusza Cezara, podczas gdy inni zaatakowali go z użyciem sztyletów. I choć zamachowcy nie mieli konkretnego planu działania, który miałby zostać zrealizowany po śmierci dotychczasowego władcy, to najprawdopodobniej nie spodziewali się, że ludność Rzymu obróci się przeciwko nim. Ostatecznie wszyscy uczestnicy spisku zginęli w ciągu kilku kolejnych lat. 

Złota moneta z jednej strony ukazuje popiersie Brutusa, a na drugiej – pilos umieszczony między sztyletami

Denar Brutusa, czyli moneta wybita w związku z tymi wydarzeniami, została wyemitowana w 43 i 42 roku p.n.e. Na awersie znajduje się popiersie Brutusa, natomiast na rewersie – pilos umieszczony pomiędzy dwoma sztyletami. O ile srebrnych monet zachowało się wiele, bo około stu, tak wiemy o zaledwie trzech takowych wybitych ze złota. Nic więc dziwnego, że mówimy o najdroższej monecie świata.

Handel antykami to wielomiliardowy biznes, w którym szabrownicy i przemytnicy czerpią zyski kosztem dziedzictwa kulturowego, a Grecja – od dawna uznawana za kolebkę zachodniej cywilizacji – jest szczególnie podatna na tego rodzaju działalność przestępczą. wyjaśnia Ivan Arvelo, który prowadził śledztwo w sprawie kradzieży monet

Czytaj też: Krwawy rytuał na krowach miał jeden cel. Polacy odkryli cmentarzysko pasterzy sprzed 7000 lat

Jeśli chodzi o inne artefakty zwrócone greckim władzom, to wymienia się wśród nich między innymi urnę pogrzebową oraz pięć wyrzeźbionych w marmurze postaci ukazujących ludzi i inne zwierzęta. Do tej pory przedmioty były przechowywane w Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku. Teraz wrócą jednak tam, skąd przybyły do Stanów Zjednoczonych. Możemy się spodziewać, że historie tego pokroju będą się powtarzały, wszak coraz częściej pojawiają się roszczenia dotyczące nielegalnie wywiezionych kosztowności pochodzących z różnych części świata.