Niemcy boją się „miksu” mutantów SARS-CoV-2. Sam brytyjski może być 70 proc. bardziej zabójczy

Dilek Kalayci z komisji zdrowia berlińskiego senatu ostrzegła przed ryzykiem nowych mutacji koronawirusa. Bardziej agresywne warianty stanowią sporą część nowych zakażeń notowanych w tym mieście.

Senator Kalayci broniła potrzeby wydłużenia lockdownu w mieście zaznaczając, że nie jest to decyzja prosta, bo w oczywisty sposób utrudnia ludziom życie. Zdaniem niemieckiej polityk właśnie obecność nowych wariantów, których 405 potwierdzonych przypadków stanowi 10 proc. wszystkich nowych infekcji, wymusza utrzymanie obostrzeń.

Naukowcy boją się, że nowe warianty (brazylijski, południowoafrykański i brytyjski) w ciągu miesiąca mogą zdominować pandemię i nadać jej zupełnie nową i niebezpieczną dynamikę. Podobnie jak to było w Wielkiej Brytanii, Irlandii czy Portugalii, gdzie doszło wręcz „eksplozji zarażeń” na COVID-19.

– Nie możemy ignorować tych nowych faktów, szczególnie w sytuacji, gdy nasze ostatnie wyniki zachorowań poprawiają się. Trzecia fala wywołana przez nowe warianty byłaby potężnym krokiem wstecz – powiedziała Kalayci. Dodała, że „kampania szczepień nie postępuje wystarczająco szybko”, by powstrzymać czy nawet spowolnić tempo infekcji jak to, którego doświadczono niedawno np. w Irlandii.

Tamtejszy wariant koronawirus pochodzi z sąsiedniej Wielkiej Brytanii i wygląda na to, że jest o 30 do 70 proc. bardziej zabójczy, niż poprzednio występujący w Europie. Najnowsze dane ogłoszone zostały przez doradzających rządowi naukowców.
 
Wcześniejsze doświadczenia pokazały, że B.1.1.7. jest również bardziej zaraźliwy. Najnowsze wyliczenia wskazują, że 35 do 45 proc. niż np. warianty obecne w Stanach Zjednoczonych. Potrzeba jednak więcej badań, by sprawdzić na ile skutecznie „uciekałby on” przed ochroną zapewnianą przez szczepionki.

– Większe ryzyko infekcji oznacza też, że ludzie, którzy dotąd znajdowali się w grupie niskiego ryzyka, np. osoby młode, szczególnie zdrowe młode kobiety, łapią wirusa i trafiają z COVID-19 do szpitala. O ile w I fali ciężko chorowali głównie mężczyźni, dziś w szpitalach widzimy proporcję płci 1 do 1 – stwierdził dr David Strain ze szkoły medycznej Uniwersytetu Exeter.

Do dziś w Wielkiej Brytanii zanotowano 4 mln przypadków COVID-19. Wirus zabił w sumie 117 tys. mieszkańców tego kraju. Dziś pochodząca z Wysp odmiana wykryta została już w 82 krajach świata. W Stanach Zjednoczonych liczba infekcji wariantem B.1.1.7 podwajała się co 10 dni i w wielu stanach USA do końca marca stanie się dominującą odmianą wirusa.