Obłoki srebrzyste powróciły. Skorzystaj z dobrej pogody i poszukaj tych fenomenalnych i niezwykle rzadkich chmur

Latem, kiedy wieczory stają się coraz przyjemniejsze i zachęcają do wyjścia na spacer po zmroku, warto podjąć wyzwanie i poszukać na ciemniejącym niebie obłoków srebrzystych. To jedne z najciekawszych i najbardziej nietypowych chmur, jakie w ogóle możemy dostrzec w atmosferze Ziemi.
fot. Radek Kosarzycki

fot. Radek Kosarzycki

Normalnie kiedy patrzymy na zachmurzone niebo patrzymy na obłoki, których podstawa znajduje się na wysokości już od 200 metrów do nawet kilku kilometrów. Chmury kłębiaste, cumulusy i cumulonimbusy czasami mają podstawę na wysokości 400 metrów, a czasami 2,5 kilometra. Zdecydowanie najwyżej zaczynają się wszelkiego rodzaju chmury pierzaste (cirrusy), których podstawę możemy znaleźć od 6 do 10 kilometrów nad powierzchnią Ziemi. Wszystkie jednak klasyczne chmury nie są w stanie pod tym względem równać się z obłokami srebrzystymi.

Skąd się biorą obłoki srebrzyste?

W przeciwieństwie do wyżej opisanych chmur obłoki srebrzyste znajdują się w mezosferze, czyli na wysokości 75-85 kilometrów nad powierzchnią Ziemi. Co więcej, najczęściej można obserwować je jedynie w pasie pomiędzy 50 a 70 stopniami szerokości geograficznej na obu półkulach Ziemi.

Obłoki srebrzyste zbudowane są tak jak zwykłe chmury z mikroskopijnych kryształków lodu. Od wielu lat jednak problemem jest wyjaśnienie pochodzenia wody w tak wysokich warstwach atmosfery. Para wodna z niższych warstw atmosfery tak wysoko się nie wznosi, a więc pochodzenie musi być zgoła inne. Badania prowadzone na przestrzeni ostatnich dwóch dekad wskazują, że woda może być pozostałością po przelatujących przez mezosferę meteoroidach, ale także po startujących coraz częściej rakietach, które w każdej warstwie atmosfery pozostawiają olbrzymie ilości gazów wylotowych z silników, przy czym w mezosferze jest to już w dużej mierze para wodna.

Obłoki srebrzyste: kiedy i gdzie ich szukać?

Zdecydowanie najlepiej szukać ich godzinę, dwie godziny po zmierzchu i przed świtem w kierunku północnego horyzontu. Wtedy to niebo wciąż jest ciemne, Słońce znajduje się kilka, kilkanaście stopni pod horyzontem i nie oświetla jeszcze miejsca, w którym znajduje się obserwator, a jednocześnie już oświetla – niejako od spodu – obłoki znajdujące się kilkadziesiąt kilometrów nad Ziemią. W efekcie możemy odnieść wrażenie, że owe obłoki świecą własnym światłem. Widok jest fenomenalny. Obłoki powinny być wtedy widoczne od horyzontu do wysokości około 20-25 stopni.

Widząc takie obłoki na własne oczy warto sobie uświadomić, że choć podobne do zwyczajnych chmur, w rzeczywistości znajdują się 7-8 razy wyżej od nawet najwyższych rozbudowanych cumulonimbusów, czy od samolotów pasażerskich, które zwykle spędzają większą część lotu na wysokości 9-11 km. Tam, gdzie znajdują się obłoki srebrzyste panuje temperatura rzędu -128 stopni Celsjusza, chociaż na powierzchni, gdzie znajduje się obserwator latem panuje zapewne 15-25 stopni Celsjusza.

Jeżeli tylko pogoda wieczorem dopisuje, spróbujcie odnaleźć obłoki srebrzyste. Kiedy znikną w drugiej połowie lipca na kolejną okazję trzeba będzie czekać do czerwca przyszłego roku.