21-latek nie dokonał tego wyczynu sam, ponieważ skorzystał ze sztucznej inteligencji. W zamian za odszyfrowanie pojedynczego słowa otrzymał nagrodę w wysokości 40 tysięcy dolarów. Na śmiałka, który upora się z całym zwojem czeka natomiast aż 700 tysięcy dolarów. Jak widać, gra jest warta świeczki.
Czytaj też: Cerber, czyli strażnik zaświatów. Archeolodzy znaleźli niesamowity grobowiec
Oczywiście gdyby tylko odczytywanie słów z częściowo nadpalonych zwojów było proste, to nikt nie oferowałby za to tak ogromnych pieniędzy. Wyzwanie jest jednak spore, ponieważ mówimy o zapiskach sprzed niemal dwóch tysięcy lat. Pochodzą one z okolic Wezuwiusza, którego erupcja z 79 roku doprowadziła do prawdziwej katastrofy. Wulkan ten wyrzucił do atmosfery ogromne ilości rozgrzanych gazów i pyłu, sprowadzając śmierć na tysiące okolicznych mieszkańców.
To, co było tragedią dla ówczesnych mieszkańców, okazało się całkiem niezłą okazją dla archeologów. Oczywiście wciąż mówimy o śmierci tysięcy ludzi, lecz z punktu widzenia poznawania przeszłości stanowiska archeologiczne takie jak Pompeje są istną skarbnicą wiedzy. Naukowcy porównują ten obszar do kapsuły czasu, zawierającej wspomnienia z czasów starożytnych. Jednym z uwięzionych tam artefaktów był zwój, którego odczytywaniem zajął się Farritor.
Aby otrzymać nagrodę, konieczne było znalezienie co najmniej 10 liter na obszarze zwoju o powierzchni 4 centymetrów kwadratowych. Farritor wykorzystał w tym celu model uczenia maszynowego, który został wyszkolony na przykładach dawnego pisma. Ostatecznie sztuczna inteligencja była w stanie identyfikować litery i podpowiadać słowa. Ukryte słowo okazało się mieć 13 liter i finalnie uznano, że brzmi ono: Porphyras. Jakie jest znaczenie tego słowa? Prawdopodobnie chodzi o fioletowy, co jest dość nietypowe jak na starożytne dokumenty.
Zwój objęty badaniami pochodzi z okresu, w którym doszło do katastrofalnej w skutkach erupcji Wezuwiusza
Według eksperta, Caseya Handmera, może chodzić o słowo πορφύ̣ρ̣ας̣ (rzeczownik, fioletowy barwnik lub tkaniny w kolorze fioletowym) bądź πορφυ̣ρ̣ᾶς̣ (przymiotnik, fioletowy). Co ciekawe, znalezione w XVIII wieku zwoje zostały wydobyte przez robotników. Jako że znajdowały się one w pozostałościach luksusowej willi, to naukowcy nie wykluczają, że chodzi o potencjalne pamiątki po teściu Juliusza Cezara.
Czytaj też: Neandertalczycy polowali na wielkie bestie. Ich umiejętności były godne pozazdroszczenia
Takie historie pokazują, jak istotną rolę odgrywa we współczesnych badaniach zaawansowana technologia. Gdyby nie uczenie maszynowe, to uczestnik tej niezwykłej rywalizacji najprawdopodobniej nigdy nie otrzymałby nagrody. Odpowiednio przeszkolone narzędzia są jednak zdolne do odszyfrowywania nawet poważnie zniszczonych dokumentów, choć jak na razie nie wiemy, jaka była jego kompletna treść.