OneDrive przestaje być „tą gorszą” chmurą. Microsoft zbroi aplikację na Windowsa sztuczną inteligencją

Przez lata OneDrive na Windowsie cierpiał na syndrom „domyślnej aplikacji”. Był, bo musiał, ale jego funkcjonalność często pozostawiała wiele do życzenia, zwłaszcza w porównaniu z rozwiązaniami konkurencji. Mimo że Microsoft mocno promuje swoje subskrypcje i intensywnie zachęca użytkowników do korzystania z chmury (nawet oferując darmowe wsparcie dla Windowsa 10 po zakończeniu jego cyklu życia), aplikacja na PC była dość toporna i mało intuicyjna. Wygląda jednak na to, że ten stan rzeczy ma się wkrótce zmienić. W ramach swojej szerokiej strategii „AI Everywhere”, gigant szykuje poważną rewolucję dla OneDrive na Windowsie, wrzucając do niego pełne wsparcie dla Copilota i potężne funkcje do zarządzania zdjęciami.
...

OneDrive wkracza do gry — Copilot ułatwi nawigację i pomoże w pracy

W poście na swoim blogu firma uchyliła rąbka tajemnicy na temat przyszłości swoich aplikacji i systemów, a w centrum uwagi znalazł się właśnie OneDrive. Nadchodząca wersja aplikacji na Windowsa zyska gruntowny, AI-tematyczny lifting.

Najważniejszą zmianą jest oczywiście implementacja funkcji Copilot AI. Z udostępnionych przez Microsoft materiałów wynika, że aplikacja zyska znacznie lepsze możliwości wyszukiwania i odpowiadania na złożone zapytania dotyczące plików zapisanych w chmurze. Zamiast szukać pliku po nazwie, będziesz mógł zapytać: „Znajdź mi prezentację dotyczącą strategii marketingu z zeszłego kwartału, którą wysłałem Andrzejowi”. To drastycznie ułatwi poruszanie się po naszym cyfrowym bałaganie.

Czytaj też: OnePlus rusza z „otwartą” betą Androida 16. Problem w tym, że jest otwarta tylko z nazwy

Co jeszcze ciekawsze, Microsoft zapowiada wprowadzenie zachowań agentowych do aplikacji. To oznacza, że AI będzie mogła przejąć większość pracy za użytkownika. Przykładem jest integracja M365 Copilot Researcher, która pozwoli przejść „od plików do strategii w zaledwie kilku kliknięciach”. W praktyce, Copilot będzie mógł analizować zawartość Twoich dokumentów, wyciągać wnioski i syntetyzować je, co jest niesamowicie przydatne w pracy nad dużymi projektami.

Nowy porządek w zdjęciach i supermocny Copilot na Windowsie

Kolejną dużą nowością jest wdrożenie „ujednoliconego doświadczenia zdjęć w OneDrive”. To istotne, bo dotychczas OneDrive nie był naturalnym wyborem dla osób, które szukały alternatywy dla Zdjęć Google. Dzięki AI, nowy system ma umożliwić inteligentne sortowanie i organizowanie wszystkich zdjęć i obrazów zapisanych w chmurze. Jeśli zrzucasz zdjęcia z telefonu (nawet z iPhone’a 17 czy Galaxy S25), AI ma ci pomóc w zapanowaniu nad tym zbiorem. Dodatkowo, nowa aplikacja ma oferować proste narzędzia do edycji zdjęć bezpośrednio w OneDrive, co pozwoli uniknąć używania zewnętrznych, dedykowanych programów do drobnych poprawek.

Czytaj też: Potężny wyciek poufnych danych z Discorda. Dziesiątki tysięcy poszkodowanych z całego świata

Zmiany w chmurze doskonale wpisują się w szerszy kontekst rozwoju Copilota. Równolegle do prac nad chmurą, Microsoft wprowadza do aplikacji Copilot na Windowsie dwie kluczowe nowości dla testerów (dostępne obecnie w Windows Insiders w wersji 1.25095.161.0):

  1. Copilot Connectors — ta funkcja pozwala podłączyć Copilota do usług stron trzecich, w tym do naszych prywatnych kont Dysku Google, Kalendarza Google, Gmail i Kontaktów Google, obok usług Microsoftu (OneDrive, Outlook). To potężna zmiana, dzięki której możesz zapytać Copilota: „Wyślij mi adres e-mail, który podała mi Ania w zeszłym tygodniu” — bez względu na to, czy ten e-mail jest na Outlooku, czy na Gmailu. Funkcja jest domyślnie wyłączona i wymaga aktywacji w ustawieniach, ale to sygnał, że Microsoft nie boi się konkurencji i stawia na elastyczność.
  2. Tworzenie dokumentów — Copilot na Windowsie zyskał też możliwość eksportowania tekstu i danych bezpośrednio do Worda, Excela, PDF-ów i prezentacji PowerPoint. Wystarczy poprosić AI, by przekształciło podsumowanie w dokument Worda lub wygenerowaną tabelę w plik Excel. Jeśli odpowiedź Copilota ma 600 lub więcej słów, pojawi się dedykowany przycisk do eksportu.

Te funkcje, choć wdrażane stopniowo, pokazują, że Copilot przestaje być dodatkiem, a staje się centralnym centrum dowodzenia dla wszystkich Twoich danych, niezależnie od tego, czy są one w chmurze Google, czy Microsoftu.

Czytaj też: Wiadomości Google stają się jeszcze bezpieczniejsze. Ostrzeżenia o wrażliwych treściach wkraczają do wideo

Microsoft, inwestując w integrację Copilota z OneDrive, wreszcie sprawia, że jego domyślna chmura na Windowsie staje się konkurencyjna i użyteczna. AI do inteligentnego wyszukiwania, zarządzania zdjęciami i automatyzacji pracy z dokumentami to funkcje, na które użytkownicy czekali. Dodając do tego możliwość dostępu Copilota do danych z Dysku Google i Gmaila, Microsoft udowadnia, że chce być platformą agregującą informacje, a nie tylko zamkniętym ekosystemem. Choć data premiery tych zmian pozostaje nieznana („na horyzoncie”), jedno jest pewne: OneDrive przestaje być tylko miejscem na backup, a staje się inteligentnym asystentem, który nareszcie zasługuje na naszą uwagę.