Przez tysiące lat była zamknięta w lodzie. Archeolodzy odnaleźli niezwykły oręż

Działający na terenie Norwegii archeolodzy dokonali niecodziennego znaleziska. Ich łupem padła strzała, która pozostawała uwięziona w lodzie przez około 4000 lat.
Przez tysiące lat była zamknięta w lodzie. Archeolodzy odnaleźli niezwykły oręż

Aby być dokładnym, chodzi o grot, którego wstępne datowanie wskazuje na jego pochodzenie z epoki kamienia. Jeśli się to potwierdzi, będziemy mogli mówić o bardzo starym artefakcie potencjalnie zawierającym liczne informacje na temat ówczesnych realiów na obszarze zwanym obecnie Norwegią.

Czytaj też: Znaleziono tam kiedyś jeden z najdziwniejszych grobów w historii. Teraz archeolodzy zlokalizowali w pobliżu obozowisko

Do odnalezienia fragmentu strzały doszło na zboczu góry Lauvhøe. Co ciekawe, obszar ten już nie pierwszy raz przykuł uwagę archeologów. Wcześniej trafili oni tam przed sześcioma laty, kiedy to udało im się wydobyć strzały z epoki żelaza oraz czasów średniowiecza. Najnowsze znalezisko jest więc szczególne, ponieważ pozwala sięgnąć jeszcze dalej wstecz w historii mieszkańców tych terenów.

O wadze ostatnich dokonań badaczy najlepiej świadczy fakt, iż znaleziony przez nich przedmiot jest o ponad 2000 lat starszy od znalezionych do tej pory. Należy jednak mieć na uwadze, że dotychczasowe datowanie opierało się na kształcie grotu. Dokładny okres pochodzenia tego obiektu będzie można ustalić za jakiś czas, gdy przeprowadzone zostanie datowanie metodą radiowęglową.

Jeśli chodzi o okoliczności, w jakich fragment strzały mógł znaleźć się tam, gdzie natknęli się na niego archeolodzy, to mają oni pewne wyjaśnienie. Wystarczy wyobrazić sobie scenariusz, w którym myśliwi – polujący na przykład na renifery – czasami pudłują, a wystrzelone przez nich strzały zamiast w zwierzynę trafiają na przykład w lodowy nasyp. W takich okolicznościach powstaje swego rodzaju kapsuła czasu, w której taki obiekt mógł przetrwać do czasów współczesnych.

Fragment strzały, z której najprawdopodobniej korzystali myśliwi w epoce kamienia, zachował się w warstwie lodu objętej poszukiwaniami prowadzonymi przez archeologów

Poważnym problemem jest według badaczy topnienie czap lodowych, które stanowią miejsce przechowywania licznych obiektów. Chodzi zarówno o przedmioty codziennego użytku, jak i ludzkie szczątki, świetnie zabezpieczone przed niszczeniem. Kiedy lodowa warstwa ochronna znika, takie cele zostają wystawione na działanie światła słonecznego, wilgoci oraz innych mało korzystnych czynników. 

Czytaj też: Archeologiczne cudo w północnej Polsce. Kim był tajemniczy wojownik pochowany w środku pola?

Przyspiesza to ich niszczenie i ogranicza naukowcom możliwości z zakresu poznawania przeszłości. Wystarczy pomyśleć, co stałoby się ze słynnym Człowiekiem lodu, który zachował się do czasów współczesnych głównie dzięki przebywaniu pod warstwą lodu. Bez niej szczątki zachowałyby się w zdecydowanie gorszym stanie, a badacze straciliby możliwość przeprowadzenia dokładnych ekspertyz.

Norwegia słynie ze znalezisk takich jak groty strzał, choć zazwyczaj są one młodsze. Dość powiedzieć, że obszar, na którym wydobyto nowy artefakt, jest jednym z 66 stanowisk lodowych w tym kraju. Łącznie na przestrzeni ostatnich lat dokonano w ich obrębie ponad 4000 znalezisk. Co ciekawe, na pierwszy rzut oka archeolodzy uznali, iż mają do czynienia z obiektem wywodzącym się z epoki żelaza.