Zamiast skomplikowanych systemów wymagających wymiany całych komponentów, otrzymujemy niepozorne urządzenie, które przyczepia się bezpośrednio do łańcucha. Brzmi zbyt prosto? Być może, ale właśnie ta prostota budzi największe zainteresowanie.
CycleClick to kompaktowy miernik mocy zaprojektowany z myślą o maksymalnej uniwersalności. Waży zaledwie 40 gramów i wykonano go z aluminium oraz tworzywa sztucznego, co teoretycznie zapewnia wytrzymałość przy minimalnym wpływie na charakterystykę jazdy.

Montaż rzeczywiście wydaje się banalnie prosty – urządzenie przypina się do łańcucha bez użycia narzędzi w mniej niż pół minuty. To kolosalna różnica w porównaniu z tradycyjnymi systemami, które często wymagają specjalistycznego serwisu. Urządzenie współpracuje z każdym rowerem napędzanym łańcuchem i można je szybko przenosić między różnymi modelami bez konieczności ponownej kalibracji.
Czytaj także: Zapomnij o skakaniu i pokochaj szlaki. Zadebiutował idealny rower do górskich przejażdżek
Technologia pomiaru opiera się na zintegrowanych tensometrach z kompensacją temperatury, które mierzą moment obrotowy bezpośrednio na łańcuchu. Szybki czujnik łańcucha pracujący z częstotliwością około 100 Hz rejestruje dodatkowo kadencję i prędkość. Urządzenie dostarcza wszystkie kluczowe metryki treningowe, w tym kadencję, moment obrotowy w niutonometrach, moc wyjściową w watach oraz spalone kalorie. Opcjonalnie, z dodatkowym akcesorium magnetycznym, oferuje nawet rozkład mocy między nogami.

Łączność oparto na Bluetooth Low Energy 5.0+, co zapewnia kompatybilność z popularnymi urządzeniami i aplikacjami takimi jak Garmin, Wahoo, Strava, Zwift, TrainingPeaks oraz dedykowaną aplikacją BikeOnIQ.
Pod względem wytrzymałości producent deklaruje klasę wodoodporności IP67, co oznacza pełną ochronę przed kurzem i wodą. Konstrukcja ma być odporna na wibracje i wstrząsy, co jest kluczowe dla sprzętu rowerowego. Bateria ładowana przez USB-C zapewnia do 30 godzin pracy po godzinnym ładowaniu, co wypada imponująco na tle części konkurencyjnych rozwiązań.

W kwestii ceny CycleClick prezentuje się atrakcyjnie – 299 dolarów to znacznie mniej niż większość tradycyjnych mierników mocy, które często przekraczają 1000 dolarów. Na rynku istnieje wprawdzie podobne cenowo rozwiązanie PowerPod V5 firmy Velocomp, ale działa ono na zupełnie innej zasadzie, wykorzystując czujniki środowiskowe do wyliczania mocy.
Czytaj także: Nowa generacja to mini rewolucja. Elektryczne rowery nabierają nowego sensu z Moustache Game
Pomimo obiecujących zapowiedzi, eksperci wyrażają uzasadnione wątpliwości. Główne obawy dotyczą deklarowanej dokładności pomiarów na poziomie ±1%, której nie potwierdzono szczegółowymi danymi testowymi. Poważne zastrzeżenia budzi również potencjalny wpływ na układ napędowy – wewnętrzne kółko urządzenia może dodawać tarcie do łańcucha, co mogłoby wpływać na wydajność pedałowania. Kolejną kwestią jest stabilność montażu, szczególnie przy intensywnej jeździe w trudnych warunkach terenowych.
CycleClick ma szansę zrewolucjonizować dostęp do danych o mocy, jeśli spełni obietnice producenta. Na ostateczną ocenę przyjdzie jednak poczekać do niezależnych testów, które zweryfikują deklarowaną dokładność i niezawodność w rzeczywistych warunkach użytkowania.