Perseidy 2023: nie przegap nocy spadających gwiazd. Jak oglądać najciekawszy rój meteorów?

Miłośnicy nocnego nieba i spadających gwiazd szykują się już na prawdziwą ucztę. Jak co roku w sierpniu, tak i za kilka dni Ziemia przejdzie przez strumień odłamków pozostawiony przez kometę 109P/Swift-Tuttle. Siłą rzeczy część  z tych odłamków wpadnie do atmosfery przelatującej przez strumień Ziemi, rozświetli na chwilę nocne niebo i zniknie. To niepowtarzalna okazja, aby zobaczyć nie tylko jedną spadającą gwiazdę, ale nawet kilkadziesiąt w ciągu godziny. Nie powinno zatem dziwić, że miliony ludzi na całym świecie szykuje się na zarwanie nocy.
Perseidy 2023: nie przegap nocy spadających gwiazd. Jak oglądać najciekawszy rój meteorów?

W 2023 roku szczyt aktywności roju przypadnie na noc z soboty na niedzielę (12/13 sierpnia). Jeżeli tylko pogoda dopisze, a niebo będzie wolne od chmur, warto wybrać się wtedy na dłuższy spacer, albo nawet na wycieczkę za miasto tak, aby znaleźć się daleko od światła miejskich lamp ulicznych, czy oświetlonych budynków i spojrzeć we względnie ciemne nocne niebo.

Tak się składa, że w tym roku warunki powinny być wyjątkowo dobre, bowiem w nocy z soboty na niedzielę Księżyc oświetlony jest tylko w ośmiu procentach, pojawia się wcześnie rano i w nocy nie będzie przeszkadzał w obserwacjach, niepotrzebnie rozświetlając niebo. Jeżeli dodamy do tego fakt, że szczyt aktywności roju przypada na weekend, kiedy można sobie pozwolić na zarwanie nocy, trudno się oprzeć wrażeniu, że będzie to najlepsza okazja do obserwacji Perseidów od wielu lat.

Perseidy: gdzie szukać spadających gwiazd na niebie?

Obserwacje można rozpocząć już po zmierzchu. Radiant roju, czyli pozorne miejsce, z którego będą wylatywać meteory, a znajdujący się — jak sama nazwa wskazuje — w gwiazdozbiorze Perseusza pojawi się wtedy już na północno-wschodnim horyzoncie i zacznie się wspinać coraz wyżej na niebo. Tutaj jednak pewna uwaga. Aby zobaczyć jak najwięcej meteorów, nie powinniśmy spoglądać w kierunku Perseusza, a ustawić się do niego tyłem. Meteory będą wtedy wylatywały w nasze pole widzenia zza naszej głowy. Po północy, kiedy Perseusz będzie już wysoko na niebie, powinniśmy być w stanie dostrzec znacznie więcej meteorów na godzinę. W szczycie możemy liczyć nawet na 60 meteorów na godzinę.

Czytaj także: Perseidy 2021. Kumulacja w nocy z 12 na 13 sierpnia. W tym roku deszcz meteorów na bezksiężycowym niebie

Podczas sesji obserwacyjnej warto powstrzymać się od korzystania ze smartfonu w oczekiwaniu na kolejny meteor. Im bardziej przyzwyczaimy oczy do ciemności, tym więcej będziemy w stanie dostrzec meteorów. Jeżeli znajdujemy się w naprawdę ciemnym miejscu, pełna adaptacja wzroku do ciemności zajmie nam nawet pół godziny. Wystarczy jednak, że spojrzymy w kierunku lampy, świateł przejeżdżającego obok samochodu, czy właśnie w ekran smartfonu i natychmiast stracimy możliwość oglądania ciemnych obiektów i musimy oczy przyzwyczajać do ciemności od samego początku.

O, tam leci! Co to właściwie jest?

Niezwykle urokliwe meteory to skutek wejścia w atmosferę niewielkich ziaren pyłu i odłamków (rzędu kilku, kilkunastu milimetrów), które poruszają się w przestrzeni z prędkością średnio 60 kilometrów na sekundę. Każde z takich ziaren spala się w atmosferze na wysokości około 130 kilometrów. Dlaczego zatem takie drobiny widzimy z tak dużej odległości? W rzeczywistości widząc meteor, nie widzimy „spalającego się ziarna pyłu”. Ogromna prędkość podczas wejścia w atmosferę sprawia, że przez tarcie ziarno pyłu rozgrzewa do białości otaczające je powietrze. To właśnie świecenie tego powietrza obserwujemy jako meteor.

Jeżeli tylko pogoda na to pozwoli, zachęcam do spojrzenia w nocne niebo w nadchodzący weekend. Z pewnością nie będziecie żałować.

Więcej:Perseidy