Isaac Newton badał ”biblijną teorię apokalipsy”. Odkryto to w jego nadpalonych notatkach

Aukcja nadpalonych notatek XVII-wiecznego fizyka Sir Isaaca Newtona rzuca nieco światła na jego mniej znany dorobek, według dzisiejszych standardów niekonieczne już ”naukowy”.

Wielkim fizykiem Newton był, którego wpływ na wygląd współczesnego świata został porównany nawet do Jezusa. Neil deGrasse Tyson wbijając swoim twittem z 2014 roku szpilę dogmatom religijnym nie myślał zapewne o zamiłowaniu Newtona do okultyzmu czy alchemii, a bardziej o prawie powszechnego ciążenia i zasadach dynamiki.

Astronom, matematyk, fizyk, filozof – tak pamiętamy go dzisiaj. Jednak poszukiwanie w Biblii daty końca świata czy rozszyfrowywanie tajemnic egipskich piramid było dla Sir Isaaca równie ważne, co przypatrywanie jabłonkom rosnącym za oknem.

Wśród pozostawionych po zmarłym w 1727 roku Newtonie nieopublikowanych fragmentów tekstów i notatek były też nadpalone kartki z zapiskami, gdzie matematykę łączył z okultyzmem. Szczególnie mocno zgłębiał ”biblijną teorię apokalipsy”. Ryzykowne jak na ówczesne czasy, bo za mniejsze herezje palono ludziom kariery i ciała na stosie.

Dom aukcyjny Sotheby’s sprzedaje (aktualna cena z dnia pisania tego tekstu to 280 tys. funtów, czyli 1,38 mln zł) manuskryptów, jak się uważa spisanych między 1680 a 1690 rokiem. Chodzi o fragmenty które przetrwały pożar laboratorium mistrza, jak legenda głosi, wywołanym przez pieska o imieniu Diamond. Miał on przewrócić świeczkę, a ta zniszczyć cenne notatki.

Ilustracja z “Vies des savants illustres” Louisa Figuier / gallica.bnf.fr/Bibliothèque François-Mitterrand

Nie wszyscy zgadzają się z takim zapisem tych wydarzeń, a sam wykonawca testamentu Newtona, John Conduitt, w wydanym rok po śmierci fizyka manuskrypcie pisze, że ”Sir Isaac Newton nigdy nie trzymał w domu psa”.

Niezależnie od tego, czy to bawiąca się psina, przeciąg czy może nieuwaga naukowca przez lata pracującego w oparach ołowiu i rtęci, pożar miał miejsce i to co z niego zostało, ktoś zamierza kupić. Na szczęście pozostali mogą przyjrzeć się odręcznym zapiskom i obecnym w nich obliczeniom.

Zdjęcie: Sotheby’s

Newton próbuje tam m.in. skwantyfikować projekt Wielkiej Piramidy w Gizie, stworzonego wokół jednostki miary używanej wówczas w Egipcie, czyli królewskiego łokcia (0,525 m). XVII-wieczny fizyk miał nadzieję do wykorzystania tej miary do udoskonalenia własnych obliczeń, w tym do obwodu Ziemi.

Miało to pomóc mu odblokować ”tajemne” geometryczne zapiski z Biblii, będące zdaniem Newtona i jemu, kryjące informacje o końcu świata. Finalnie, badając starotestamentową Księgę Daniela, Newton doszedł do wniosku, że apokalipsa nastąpi w 2060 roku.

– Próbował  potwierdzić swoją teorię ciążenia, ale wśród tajemnic starożytnych Egipcjan próbował też znaleźć zaginione sekrety alchemii. Z dzisiejszej perspektywy to dwa różne pola badań, ale już nie dla XVII wiecznego naukowca, którym był Newton – skomentował dla ”The Observera” Gabriel Heaton, specjalista od manuskryptów z domu aukcyjnego Sotheby’s.

Zdjęcie: Sotheby’s

Trzeba pamiętać, że Newton nie był ani pierwszym, ani ostatnim odkrywcą łączącym magiczne aspekty rzeczywistości z tymi dającymi się potwierdzić metodą naukową. Dziś zajmowanie się matematycznymi tajemnicami piramid znalazło się na obrzeżach klasycznej nauki, ale kiedyś najtęższe głowy próbowały swych sił z tymi mega-konstrukcjami antycznego świata.

– Te notatki wpisują się w niezwykle złożone studia Newtona nad filozofią naturalną, alchemią, teologią. Należy pamiętać, że tylko wycinek z tych rzeczy fizyk uznał za wart publikacji – wyjaśnia notatka towarzysząca zdjęciom notatek na serwisie Sotheby’s