Śmiech wywołany łaskotkami to jeden z najbardziej paradoksalnych aspektów ludzkiego zachowania. Jest spontaniczny, trudny do opanowania, czasem wręcz histeryczny – a jednocześnie nierzadko towarzyszy mu uczucie dyskomfortu, a nawet niechęci. Reakcja ta, określana mianem gargalesis, pozostaje niewyjaśniona mimo setek lat zainteresowania. Od starożytnych filozofów po Darwina, łaskotki budziły fascynację i konsternację. Dziś, w dobie neuroobrazowania i robotyki, nauka podejmuje kolejną próbę zrozumienia ich istoty.
Czytaj też: Łaskotki. Wyrafinowana gra wstępna czy jednak tortura?
Neurolożka dr Konstantina Kilteni, związana z Karolinska Institutet i Radboud University, prowadzi pionierskie badania, które mają szansę rzucić nowe światło na ten fenomen. Choć – jak sama przyznaje – temat może wydawać się zabawny, niesie ze sobą poważne implikacje dla rozwoju neurobiologii. Łaskotki łączą bowiem różne dziedziny: neurologię rozwojową, motoryczną, afektywną i kliniczną. Jej badania opublikowano w Science Advances.
Robot, który zawsze łaskocze w ten sam sposób
Jednym z największych problemów w badaniu łaskotliwości jest jej nieprzewidywalność. Trudno o dwie identyczne sesje łaskotania, a jeszcze trudniej o powtarzalne wyniki. Reakcja zależy od kontekstu, nastroju, intencji drugiej osoby i wielu innych zmiennych. Aby wyeliminować te czynniki, dr Kilteni stworzyła specjalne stanowisko badawcze, w którym uczestnik siada na krześle i umieszcza stopy w otworach płyty, za którą znajduje się robotyczna dłoń. To ona wykonuje precyzyjne, zaprogramowane ruchy – identyczne dla każdej osoby.
Czytaj też: Neurony jak światłowody? Mózg może działać inaczej, niż sądziliśmy
Dzięki takiemu podejściu badacze mogą wreszcie analizować, co dokładnie dzieje się w mózgu podczas doświadczenia łaskotek. Robot nie tylko pozwala na standaryzację bodźców, ale też umożliwia manipulowanie parametrami: siłą nacisku, długością kontaktu, opóźnieniem między ruchem a dotykiem. To szczególnie istotne przy pytaniu, dlaczego nie możemy się sami łaskotać. Mózg, jak sugerują wcześniejsze badania, tłumi własne przewidywane ruchy – ale jeśli robot “opóźni” efekt naszego działania, odczucie łaskotania może się jednak pojawić.
W swojej analizie dr Kilteni podkreśla, że reakcje na łaskotki mogą być znacząco inne u osób z zaburzeniami neurologicznymi lub psychiatrycznymi. Np. osoby z autyzmem częściej postrzegają dotyk jako bardziej intensywny, podczas gdy osoby ze schizotypią nie rozróżniają łaskotek własnych i cudzych. To prowadzi do hipotezy, że łaskotliwość może być wrażliwym biomarkerem różnic w integracji sensoryczno-motorycznej. Eksperymenty planowane przez zespół Kilteni mają objąć również osoby z nieprawidłowościami neurologicznymi, co pozwoli określić, które obszary mózgu odpowiadają za odróżnianie własnych i zewnętrznych bodźców dotykowych.

Choć brzmi to abstrakcyjnie, implikacje są konkretne. Lepsze zrozumienie mechanizmów łaskotliwości może poprawić diagnostykę różnic neurologicznych, a także poszerzyć naszą wiedzę o tym, jak mózg buduje poczucie “ja” i rozróżnia siebie od otoczenia. To z kolei ma znaczenie dla badań nad zaburzeniami tożsamości, percepcji ciała i integracji sensorycznej.
Na łaskotki reagują nie tylko ludzie. Podobne zjawiska zaobserwowano u naczelnych, a nawet szczurów. To sugeruje, że łaskotanie może mieć głębokie korzenie ewolucyjne. Może była to niegdyś forma budowania więzi społecznych? Może odruch obronny przed owadami lub drapieżnikami? A może – jak wielu uważa – po prostu relikt bez współczesnej funkcji, jak wyrostek robaczkowy?
Kilteni pozostaje otwarta na wszystkie możliwości, ale podkreśla, że zanim nauka zacznie rozważać takie hipotezy, musi najpierw zbudować solidny fundament. Jak mówi, kluczowe jest ustalenie podstawowych mechanizmów: co się dzieje w mózgu, kiedy jesteśmy łaskotani? Dlaczego niektóre obszary ciała są bardziej wrażliwe niż inne? Dlaczego śmiejemy się, choć nie zawsze czujemy przyjemność? Dla niektórych temat łaskotek może wydawać się zabawny lub niepoważny, ale dla badaczy takich jak Kilteni to fascynująca zagadka. Śmiech wywołany łaskotkami może być nie tylko źródłem rozrywki, ale też bramą do zrozumienia podstawowych procesów neurologicznych, różnic indywidualnych i rozwoju człowieka.