Polska wyludnia się w rekordowym tempie. W ciągu roku zmarło pół miliona ludzi

Główny Urząd Statystyczny opublikował kolejne dane dotyczące urodzeń i zgonów, które pozwalają ocenić rzeczywiste skutki demograficzne, jakie niesie ze sobą pandemia koronawirusa. Marzec 2021 roku okazał się rekordowy pod względem deficytu w liczbie ludności.
Polska wyludnia się w rekordowym tempie. W ciągu roku zmarło pół miliona ludzi

Choć luty i marzec bieżącego roku przyniosły niewielki wzrost liczby urodzeń, to przyrost naturalny (stosunek urodzeń do zgonów) wciąż jest na bardzo niskim poziomie. Winne temu są przede wszystkich rosnące liczby zgonów. 

Zgodnie z najnowszymi danymi GUS w marcu urodziło się 32 tys. dzieci, a zmarło 53 tys. osób. W ciągu minionych dwunastu miesięcy zarejestrowano łącznie 350 tys. urodzeń i aż 508 tys. zgonów. To daje rekordowy deficyt roczny, sięgający 158 tysięcy. Tym samym liczba ludności Polski w ciągu roku znacznie zmalała. Jak podaje urząd stan na marzec 2021 to 38,208 mln. 

Tak źle nie było od czasów drugiej wojny światowej – zauważają komentujący. Portal next.gazeta.pl podaje, że do połowy 2020 r. roczne spadki ludności Polski wynosiły ok. 30 tys. rok do roku. W ostatnim kwartale ubiegłego roku i pierwszym bieżącego tempo ubytku rzeczywistego wzrosło trzykrotnie i wyniosło -0,15 proc., co oznacza to, że na 10 tys. mieszkańców ubyło 15 osób. Rok temu było to pięć osób.

To, co najbardziej niepokoi, to dane dotyczące zgonów. Fakt, że w marcu zmarło 53 tys. osób, daje blisko 40-procentowy wzrost w porównaniu z danymi za marzec 2020. 

Wciąż najtragiczniejszym miesiącem  pozostaje listopad 2020, kiedy to zarejestrowano 66 tys. zgonów. W styczniu i lutym 2021 sytuacja nieco się poprawiła i potwierdzono – kolejno –  46 i 40 tys. zgonów. Niestety kolejna fala epidemii koronawirusa sprawiła, że liczby te znowu wzrosły. 

Na dane za kwiecień będziemy musieli jeszcze poczekać, ale dopiero one pozwolą zobaczyć, czy wprowadzone przez rząd obostrzenia dały pożądany skutek. Jeśli liczby nadal pozostaną wysokie, a   nawet wyższe niż statystyki sprzed roku, dramatyczny rekord 508 tys. zgonów w ciągu roku może zostać pobity. 

W ciągu ostatniego roku zmarło w Polsce ok. 508 tys. osób, tym samym po raz pierwszy od II wojny światowej przekroczyliśmy pół miliona zgonów w ciągu roku. W ostatnim kwartale 2020 roku ubyło w Polsce ok. 85 tys. osób, co oznacza, że był to jeden z najgorszych kwartałów w powojennej historii Polski. Pierwszy kwartał 2021, w którym ludność Polski zmniejszyła się o ok. 56 tys. osób, pozostaje jedynie nieco lepszy – podaje NextGazeta.

Komentujący najnowsze dane demograficzne mają nadzieję, że utrzyma się pozytywny trend w liczbie urodzeń, a liczba zgonów zacznie spadać, dzięki wprowadzonym obostrzeniom oraz rosnącej liczbie zaszczepionych przeciwko koronawirusowi. 

Eksperci ds. ochrony zdrowia publicznego już wcześniej zwracali uwagę, że pandemia koronawirusa nie jest jedynie bezpośrednim zagrożeniem dla naszego zdrowia i życia. Odwołane planowane zabiegi i operacje, zamknięcia i przemianowanie szpitali na placówki covidowe, a także trudności w dostępie do lekarzy i placówek medycznych negatywnie odbijają się na stanie osób przewlekle chorych, starszych oraz cierpiących na choroby nowotworowe.

Zgodnie z oficjalnymi danymi Ministerstwa Zdrowia od początku epidemii koronawirusa w Polsce potwierdzono prawie 28 mln przypadków oraz 66 533 zgony. Ostatniej doby zmarło kolejnych 636 osób (457 z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami). Potwierdzono też 8 895 nowych przypadków i przeprowadzono ponad 70 tys. testów.