Korynt to miasto typowo portowe, zlokalizowane na Półwyspie Peloponez. Ze względu na umiejscowienie w naturalnym wąskim przesmyku między północą a południem, mieszkańcy Koryntu odgrywali bardzo istotną rolę w handlu między północną Grecją a Półwyspem Peloponez. Poza tym Korynt stanowił swego rodzaju pomost między Morzem Egejskim i Jońskim.
Czytaj też: Na odległej wyspie znaleźli budynek. Jego historia sięga wczesnego średniowiecza
W świetle najnowszych ustaleń okazuje się, że najstarszy port starożytnej Grecji jest… nawet starszy. Zdaniem naukowców dotychczasowe datowanie mogło być błędne, a margines tej pomyłki to nawet pięćset lat. Analizując dawne dokumenty badacze sądzili, że port znany jako Lechaion był wykorzystany ponad 2600 lat temu.
Przybijały tam statki przewożące ceramikę, perfumy, tkaniny czy żywność. Do przełomu doszło niedawno, gdy archeolodzy natknęli się na pięć brył węgla brunatnego i nieco śladów ołowiu. Prowadzące datowanie znalezionych dowodów naukowcy – działający na miejscu od 2013 roku – uznali, że port mógł być wykorzystywany jeszcze wcześniej.
Port w Koryncie mógł być wykorzystywany już 3100 lat temu. To o co najmniej 500 lat więcej, niż sugerowały wcześniejsze badania
Jak czytamy w Smithsonian Magazine, kluczem do przełomu okazały się ekspertyzy poświęcone rdzeniom wydrążonym w ziemi. Analizując próbki pobrane z okolicznej rzeki, gdzie cumowały łodzie, naukowcy zwrócili uwagę na zaskakująco wysokie stężenia ołowiu na głębokości mniejszej niż trzy metry. Ze względu na wyraźny charakter tego skoku, stało się jasne, iż musiał za nim stać człowiek.
Zanieczyszczenia ołowiem zazwyczaj mają źródło w hutnictwie, górnictwie i obróbce metali. Datowanie odnalezionych próbek wskazuje na okolice 1380 roku p.n.e., co prowadzi do konkluzji, że ludzi działali tam znacznie wcześniej, niż mogło się do tej pory wydawać. Osobną kwestię stanowią bryłki węgla, takżę wskazujące na aktywność górniczą w regionie. W tym przypadku datowanie wskazuje na okolice 1120 roku p.n.e.
Czytaj też: Krwawe wydarzenia z czasów starożytnych. Archeolodzy dotarli do przerażających znalezisk
Jako że najbliższe znane złoża znajdują się około 50 kilometrów dalej, to najwyraźniej znalezione bryłki musiały tam trafić za pośrednictwem portu. I właśnie dlatego naukowcy sugerują, że funkcjonowanie korynckiego portu sięga co najmniej 500 lat wstecz dalej, niż sugerowałyby poprzednie ustalenia. Jego działalność trwała przez tysiące lat, ponieważ XIII wieku p.n.e. do XIII wieku przybijały do niego statki mykeńskie, fenickie, rzymskie i bizantyjskie. Kolejnych informacji w tej sprawie możemy spodziewać się już za kilka miesięcy, ponieważ archeolodzy zamierzają kontynuować wykopaliska latem tego roku.