Żyją w cieniu wielkich gór, a zagraża im niewyobrażalny kataklizm. Znamy wreszcie jego skalę

Nagłe powodzie z jezior lodowcowych będą nasilać się wraz z postępującymi zmianami klimatu. Topniejące lodowce górskie upuszczą tak ogromne ilości wody, które będą powodowały epizodyczne podtopienia na dużą skalę. Naukowcy wskazali obszary szczególnie narażone na działanie tego dotychczas mało zbadanego żywiołu.
Żyją w cieniu wielkich gór, a zagraża im niewyobrażalny kataklizm. Znamy wreszcie jego skalę

Czym są nagłe powodzie z jezior lodowcowych i w jakich górach występują one najczęściej? Naukowcy z Newcastle University opublikowali na łamach Nature Communications wyniki badań nad wpływem specyficznego rodzaju epizodycznych powodzi z rodzaju jökulhlaupów. W ich pracy dowiadujemy się, że 15 milionów ludzi na świecie żyje w ciągłym zagrożeniu nagłymi spływami wód lodowcowych.

Jökulhlaup jest terminem odnoszącym do powodzi lodowcowej, który obejmuje wiele typów podtopień spowodowanych spływem wody z topniejących lodowców. Pojęcie pochodzi z języka islandzkiego. W obszarach wysokogórskich również dochodzi do powodzi lodowcowych. Najczęściej wskutek przelania się wód przez tamy zbudowane z materiały morenowego pozostawionego przez cofający się jęzor lodowca Ten rodzaj opisywany jest przez badaczy w Nature jako GLOF (ang. glacial lake outburst flood).

Czytaj też: 7 faktów o lodowcach i lądolodach, które zaskakują. Czy w Polsce również zobaczymy podobne masy lodu?

Krajobraz lodowcowy w Szwajcarii

15 milionów ludzi narażonych na powodziowy kataklizm. Wszyscy mieszkają blisko jezior lodowcowych

W swoich badaniach przyjrzeli się oni wielu regionom tzw. Gór Wysokich (m.in. Andy i Himalaje). Zauważyli, że wody z topniejących lodowców przyczyniają się do powiększania górskich zbiorników. Epizodyczne ruchy masowe, przepełnienie wód jeziora oraz naruszenie stabilności bariery morenowej mogą wywołać GLOF. Efekty tego typu powodzi można porównać do nagłego przerwania sztucznej zapory wodnej na zbiorniku retencyjnym.

Z artykułu dowiadujemy się chociażby, że w ciągu ostatniego 1000 lat na terenie Alp 393 zgony można powiązać z działaniem epizodycznych powodzi, natomiast w andyjskim paśmie Cordillera Blanca w ciągu ostatnich siedmiu dekad było to kilka tysięcy ofiar. Daje nam to obraz, jak śmiercionośne mogą być nagłe powodzie z jezior lodowcowych.

Czytaj też: Makabryczne relikty przeszłości w górach. Topnienie lodowców odsłoniło szokujące znaleziska

Jak się okazuje, 15 milionów ludzi żyje w bezpośrednim ich niebezpieczeństwie. Około miliona mieszka w promieniu 10 kilometrów od jezior lodowcowych. Największy wpływ GLOF ma w regionie Himalajów. Naukowcy wskazują Pakistan, Indie i Chiny za kraje potencjalnie najbardziej zagrożone żywiołem. Poza Azją podają jeszcze Andy za region budzący obawy. Ich zdaniem, spora część obszaru Peru także znajduje się w bezpośrednim zagrożeniu. W wymienionych czterech krajach mieszka ponad połowa z całkowitej populacji narażonej na wpływ GLOF.

Doniesienia naukowców mają zwrócić uwagę na powagę sytuacji i zachęcić lokalne władze do stworzenia polityki wczesnego ostrzegania przed żywiołem. Tylko w taki sposób unikniemy w przyszłości wielu ofiar tych nagłych, dynamicznych powodzi.