Farmy akwaponiczne są w pełni zautomatyzowane i w porównaniu do tradycyjnych gospodarstw zużywają o nawet 95% mniej wody. Poza tym tego typu rozwiązania można implementować niemal wszędzie, wliczając w to centra miast. Farma o powierzchni tysiąca metrów kwadratowych pozwala na wyprodukowanie takiej samej ilości ryb co 20-hektarowy staw oraz tylu warzyw, ile zostanie wyhodowanych na polu o powierzchni 1,8 hektara.
U naszych południowych sąsiadów Future Farming prowadzi gospodarstwo badawczo-naukowe we wsi Kaly oraz buduje duże gospodarstwo produkcyjne w Brnie. Ma ono być największym w Europie pod względem rozmiarów i wydajności, co będzie możliwe między innymi dzięki wykorzystaniu nowoczesnych technologii. Akwaponika w formie, jaką zamierzają wykorzystać przedstawiciele wspomnianej firmy będzie opierała się na symbiozie ekosystemu roślin i ryb. Ryby dostarczą roślinom składników odżywczych, podczas gdy rośliny zajmą się oczyszczaniem wody dla ryb.
Farma będzie oświetlana z użyciem lamp LED oraz monitorowana z wykorzystaniem szeregu czujników, odpowiedzialnych między innymi za kontrolowanie temperatury, wilgotności, jakości roztworu czy dostępu do światła. Całość ma składać się z 4 jednostek inwestycyjnych. Jak wyjaśnia założyciel Future Farming, Michal Fojtík. pierwsza z tych jednostek jest już całkowicie ukończona. Ma 3000 metrów kwadratowych, a na jej terenie trwa hodowla ryb i uprawa warzyw. Dwa inne obiekty mają zostać oddane do użytku w drugiej połowie 2022 roku.
Ostatecznym celem jest produkcja aż 2,1 tony warzyw dziennie i 320 ton ryb rocznie. Plan zakłada codzienne dostarczanie żywności do klientów. Na tym Future Farming nie zamierza poprzestawać. Firma chce bowiem kontynuować rozbudowę swojej infrastruktury. Dwie kolejne farmy mają zostać zbudowane w Czechach (wieś Letonice) oraz na Słowacji (w Senicy). Fojtík dodaje, że jego przedsiębiorstwo dysponuje unikalną technologią, która miałaby trafić do innych miejsc.
Co sądzicie o tego typu rozwiązaniach? Z perspektywy poprawy wydajności upraw oraz dbania o zasoby wydaje się to świetnym rozwiązaniem. Wygląda na to, że jeśli na poważnie chcemy walczyć ze zmianami klimatu, to wykorzystywanie takich środków będzie jednym z podstawowych środków do osiągnięcia celu. Tym bardziej, że słodka woda staje się coraz bardziej deficytowym towarem, który z roku na rok jest jeszcze cenniejszy.