Ta aplikacja naszkicuje twoją twarz na podstawie brzmienia głosu

Po kilku sezonach serialu “Black Mirror” wszelkie nowinki technologiczne, które pojawiły się na przestrzeni ostatnich lat, przestały być dla nas szokiem. Jednak właśnie powstała pierwsza aplikacja, która tworzy portret człowieka tylko na podstawie jego głosu i zapewne czas pokaże czy zostanie wykorzystana przeciwko, czy w służbie ludziom.
Ta aplikacja naszkicuje twoją twarz na podstawie brzmienia głosu

Dla większości miłośników seriali i osób, które mniej więcej wiedzą, co jest na mainstreamowym topie, nie było szokiem, gdy świat obiegła informacja, że w Chinach wprowadzono System Zaufania Społecznego – widzieliśmy to już w jednym z odcinków serialu Netflixa. Użytkownicy social media nie oburzają się już na to, że algorytmy automatycznie rozpoznają twarze przy tagowaniu zdjęć na Facebooku, a Messenger podsłuchuje ich życie prawie przez całą dobę. Przy tej technologii jednak można poczuć dreszczyk niepewności.
 

Szaleni naukowcy czy geniusze w walce o lepsze jutro?

Technologia stojąca za aplikacją Speech2face brzmi trochę niepokojąco. Jej twórcy to sześcioro naukowców związanych z Laboratorium Informatyki i Sztucznej Inteligencji Insytytutu Technologii w Massachusetts (MIT Computer Science & Artificial Intelligence Lab), którzy ujawnili swój projekt światu, publikując artykuł na łamach serwisu naukowego Arxiv.

Jako cel stworzenia tego oprogramowania określili w nim możliwość odtworzenia portretu człowieka na podstawie krótkiego nagrania głosowego. W raporcie zaznaczyli również, że aplikacja nie jest w stanie odtworzyć rzeczywistego wyglądu właściciela głosu, ale może określić wybrane cechy fizyczne, które determinują jego sposób mówienia.

Artykuł wyjaśnia również, w jaki sposób naukowcy skorzystali z danych zebranych z milionów klipów z serwisu YouTube i stworzyli na ich podstawie model sieci neuronowej, który uczy się cech głosowych wynikających z budowy czaszki i twarzy (np. struktura nosa, czy wysokość podniebienia).  

Może nie taki diabeł straszny…

Pada tam również kwestia, nad którą zastanawia się pewnie większość osób – względy prywatności i etyki. Czy to już ostateczny koniec jakiejkolwiek anonimowości? Twórcy Speech2Face przekonują, że aplikacja jest napisana tak, by nie odtwarzać portretów konkretnych osób, a koncentrować się jedynie na luźnych szkicach. Mimo to, gdzieś w głębi obfitego tekstu, zaszyte jest zdanie o tym, że to oparte na sztucznej inteligencji rozwiązanie może “wspierać” przydatne aplikacje, dodając wizualizację twarzy rózmówców telefonicznych. Brzmi nieciekawie, prawda?

Więcej:aplikacje