Chiny mają nowatorską instalację do produkcji paliwa. Jest największa na świecie

Zakład umożliwiający przetwarzanie węgla w etanol ma pozwolić Chińczykom na zaspokojenie wewnętrznego zapotrzebowania na to paliwo. Dzięki uruchomieniu największej takiej fabryki na całym świecie Państwo Środka zyskało mocne argumenty w tej sprawie.
Chiny mają nowatorską instalację do produkcji paliwa. Jest największa na świecie

Zakład wykorzystuje technologię opracowaną przez inżynierów z Dalian Institute of Chemical Physics. Z jej wykorzystaniem możliwe jest przetwarzanie węgla w etanol, a kluczowe testy zostały już przeprowadzone. Fabryka znajduje się w południowo-wschodnich Chinach i jest jedyną, w której dochodzi do przetwarzania na przemysłową skalę. Mówi się o wydajności rzędu 600 tysięcy ton.

Czytaj też: Panele słoneczne, wiatraki i co jeszcze? Chiny nie ograniczają się w produkcji energii i… ryb

Etanol ma być sposobem na redukcję emisji gazów cieplarnianych. Można mieszać go z benzyną, ale do uzyskania szczególnie pożądanych wyników potrzeba czystości wynoszącej co najmniej 99,5 procent. Do produkcji tego paliwa wykorzystuje się różnego rodzaju rośliny, między innymi kukurydzę, maniok, buraka cukrowego oraz trzcinę cukrową.

Jako że Chińczycy chcieliby uniknąć wykorzystywania potencjalnej żywności w celu pozyskiwania etanolu, to postanowili skorzystać z zasobu, którego mają pod dostatkiem. Chodzi rzecz jasna o węgiel, który może być przetwarzany w etanol. Ten ma posłużyć do spełniania sporego zapotrzebowania, które w Państwie Środka jest szacowane na 10 milionów ton rocznie.

Produkcja paliwa w postaci etanolu może wykorzystywać węgiel, choć większą popularnością cieszą się kukurydza czy trzcina cukrowa

W ubiegłym roku Chińczycy wyprodukowali 2,7 miliona ton etanolu z wykorzystaniem zboża, a pozostałą ilość trzeba było importować. Mówimy przecież o drugim najludniejszym kraju świata, który ma ogromne zapotrzebowanie na żywność. Państwo Środka jest przy tym narażone na klęski żywiołowe w postaci susz oraz powodzi, co potęguje ryzyko niedoboru żywności na rynku wewnętrznym.

Przy rosnących cenach zbóż Chińczycy musieli poszukać alternatywnych źródeł etanolu i postawili na węgiel. Ten ostatni nie musi być wysokiej jakości – wręcz przeciwnie. Najpierw taki węgiel jest wykorzystywany w produkcji koksu, a produktem ubocznym w tym procesie jest gaz koksowniczy. I to właśnie z niego można pozyskać etanol, co następuje w ramach procesu znanego jako DMTE.

Czytaj też: Źródła odnawialne zrobiły nam świąteczny prezent. Poznaliśmy świetne wyniki z ostatnich dni

Technologia ta była rzekomo badana od dawna, ponieważ prace nad nią zaczęły się ponad dziesięć lat temu. Rezygnując ze zboża w kontekście produkcji etanolu Chińczycy będą mogli umocnić swój rynek żywności, jednocześnie wykorzystując niskiej jakości węgiel, którego tam nie brakuje. Oczywiście pojawia się pytanie o kwestie związane z ekologią, ponieważ Chiny są znaczącym producentem gazów takich jak dwutlenek węgla i metan, a do 2060 roku lokalne władze zapowiedziały osiągnięcie neutralności emisji netto. 

Przeprowadzone w czerwcu ubiegłego roku testy mniejszego zakładu przetwarzającego węgiel w etanol utorowały drogę do otwarcia kolejnej fabryki. I to właśnie ona dzierży obecnie miano największej na świecie, pozwalającej na przemysłową produkcję paliwa wykorzystywanego na różne sposoby. Co ciekawe, chińska technologia ma także pozwalać na pozyskiwanie etanolu z gazu ziemnego oraz pochodzącego z hut stali.