I trzeba przyznać, że ten efektowny pokaz w jeszcze większym upodabnia Czerwoną Planetę do Ziemi. Uwiecznione obrazy są cenne nie tylko z tego względu: mogą również dostarczać informacji na temat marsjańskiej atmosfery. Ta, delikatnie mówiąc, nie należy do najgęstszych. W przeszłości mogła być jednak znacznie trwalsza, lecz na przestrzeni lat zaczęła znikać pod wpływem wiatru słonecznego.
Czytaj też: Efektowne zjawisko uchwycone z kosmosu. Stoją za nim żywe organizmy
Co ciekawe, już w 2021 roku ten sam pojazd przeprowadził badania chmur. Wygenerowane wtedy zdjęcia były jednak czarno-białe, dlatego nie mogliśmy zobaczyć tamtejszego nieba w całej okazałości. Tym razem operatorzy misji zastosowali nieco inne podejście, a my możemy podziwiać efekty badań rozpoczętych w styczniu tego roku.
Tym, co może zwrócić uwagę – w porównaniu z tym, jak widzimy słońce na Ziemi – jest to, jak wysoko muszą znajdować się chmury, aby zostały oświetlone przez zachodzące Słońce. Zazwyczaj spotykane na Marsie chmury nie wznoszą się powyżej wysokości 60 kilometrów, a w tym przypadku naukowcy sugerują, że widoczne na fotografiach obłoki – znajdujące się wyjątkowo wysoko – składały się z kryształów dwutlenku węgla, czyli suchego lodu.
Za nowymi zdjęciami Słońca na Marsie stoi łazik Curiosity
Widoczna iryzacja, będąca zjawiskiem prowadzącym do powstawania tęczowych barw, stanowi pokłosie faktu, że rozmiary cząsteczek tworzących chmury są identyczne z pozostałymi. Kiedy kolory zaczynają się zmieniać, jest to oznaką zmieniających się rozmiarów tych cząsteczek. To z kolei wskazuje na zachodzącą w chmurach ewolucję.
Mars ma znacznie bardziej wydłużoną orbitę niż inne planety. Z tego względu różnice temperatur są tam bardzo duże, jeśli porównać najmniejsze i największe oddalenie od Słońca. Jest to szczególnie widoczne w okolicach równika i przejawia się zróżnicowanymi warunkami meteorologicznymi. Analizując sposób, w jaki chmury zmieniają kolor, można wyciągnąć wnioski na temat ich wysokości. Dotyczy to również sytuacji panującej na Ziemi.
Czytaj też: 1800 lat temu astronomowie zauważyli potężną eksplozję. Teraz supernowa została uwieczniona ze szczegółami
Promienie słoneczne widoczne na zdjęciach wykonanych przez łazik Curiosity mogą tworzyć się wyłącznie tuż przed zachodem lub tuż po wschodzie Słońca. Wtedy to nasza gwiazda oświetla chmury wysoko w atmosferze – pozostałe blokują natomiast resztę światła. Takie coś bardzo rzadko zdarza się na Ziemi, nie wspominając o Marsie, gdzie jest to jeszcze mniej powszechne zjawisko. Jeśli chodzi o misję łazika Curiosity, to rozpoczęła się ona w sierpniu 2012 roku. Sześciokołowy pojazd wylądował w obrębie krateru Gale, który zawiera osady potencjalnie przydatne w kontekście poznawania historii Marsa.