“Ptasie ofiary ludzkiej głupoty”. Martwe ptaki to wina fajerwerków?

Co roku przed Sylwestrem wraca temat fajerwerków i ich wpływu na zwierzęta. O wprowadzenie zakazu „strzelania” apelują szczególnie właściciele czworonogów, którzy boją się o zdrowie i życie swoich pupili. Ale huk fajerwerków jest śmiertelnie groźny także dla ptaków.
“Ptasie ofiary ludzkiej głupoty”. Martwe ptaki to wina fajerwerków?

„Ten dzięcioł duży miał dzisiaj wrócić na wolność, po ponad 3 tygodniach leczenia, znaleziony dzisiaj (tj. 1 stycznia – przyp. red.) martwy wraz z innymi drobnymi ptakami” – taki wpis, wraz ze zdjęciem padłego dzięcioła, pojawił się na facebookowym profilu Nyskiego Pogotowia Opiekuńczo-Adopcyjnego dla Zwierząt.

Autorzy posta piszą wprost – „Oto proszę Państwa jest efekt fajerwerków”, i dodają „Po co te zwierzęta ratować, by później w jedną noc je wybić”.

Wpis nyskiego pogotowia udostępniono już blisko 3 tys. razy, a zdjęcie martwego ptaka stało się symbolem szkód wyrządzonych przez ludzką chęć zabawy, bez liczenia się z kosztami.

Jeszcze bardziej dramatyczny materiał na Twitterze zamieścił Michał Witkowski. Mężczyzna nagrał strażników sanitarnych, którzy zbierają z chodnika martwe ptaki. „Warszawa. Ptasie ofiary ludzkiej głupoty” – skomentował krótko autor filmiku.

 

 

Jak się okazało, na ulicy Senatorskiej w Warszawie znaleziono aż czternaście martwych zwierząt.

– Nie wiemy, co spowodowało ich śmierć. Zostały zabrane przez inspekcję weterynaryjną, część zostanie zbadania, żeby sprawdzić przyczyny zgonu, reszta ptaków będzie poddana utylizacji – informuje warszawska straż miejska cytowana przez „Gazetę Wyborczą”.

Z roku na rok coraz więcej miast rezygnuje z pokazów fajerwerków na rzecz pokazów laserowych bądź konfetti (najlepiej z biodegradowalnego pergaminu). Nie ma jednak przepisów zakazujących używania fajerwerków osobom prywatnym, a co za tym idzie wystrzały często słychać już dzień przed sylwestrem, a także w Nowy Rok.

– Jeśli już koniecznie musimy odpalać fajerwerki, powinniśmy robić to tylko około północy – apeluje Dawid Fabjański z Fundacji Animal Rescue Polska.

Sylwestrowy patrol fundacji odnotował kilkadziesiąt zgłoszeń dotyczących zarówno psów, jak i dzikich zwierząt, które uciekły właścicielom przerażone hukiem petard. Dwa psy, przestraszone nagłym hałasem, zerwały się ze smyczy i wbiegły wprost pod nadjeżdżające samochody. Wszystko dlatego, że fajerwerki wystrzeliwano w godzinach wczesnopopołudniowych i porannych, kiedy właściciele czworonogów nie byli na to przygotowani.