Radioaktywny pył z Sahary nad Polską. Naukowcy odkryli jego zaskakujące pochodzenie

Co jakiś czas w mediach pojawiają się informacje o saharyjskim pyle, który dociera aż nad Polskę. Okazuje się, że tego typu chmury mogą zawierać coś, czego niekoniecznie byśmy się spodziewali. Chodzi o radioaktywne pierwiastki – w tym przypadku pluton.
Pustynia – zdjęcie poglądowe /Fot. Unsplash

Pustynia – zdjęcie poglądowe /Fot. Unsplash

Jego izotopy pochodzą jeszcze z okresu testów broni jądrowej, które odbywały się w różnych częściach świata w czasie zimnej wojny. Autorzy nowych badań w tej sprawie, opisujący swoje działania w Science Advances, skupili się na próbkach pyłu trafiających na Stary Kontynent z Sahary w marcu 2022 roku. Tym sposobem uzyskali odpowiedź na palące pytanie o pochodzenie radioaktywnych pozostałości.

Czytaj też: Zdumiewające! Głęboko pod powierzchnią Ziemi znajduje się mnóstwo nieznanych form życia

Sprawcami całego zamieszania wydawali się Europejczycy ponieważ to Francuzi w latach 1960–1966 przeprowadzili kontrolowane detonacje 17 bomb atomowych na pustyni wchodzącej w skład Algierii. Tamtejszy niemal całkowity brak zaludnienia oraz dostępność rozległych obszarów sprawiały, że dla Francuzów region ten stanowił idealny poligon doświadczalny.

Niestety, po czasie światło dzienne ujrzały bulwersujące informacje o tym, jak wiele osób zostało narażonych na niebezpieczeństwo związane z konsekwencjami tych testów. Te dotknęły zarówno samych Algierczyków, jak i stacjonujących na miejscu francuskich żołnierzy. Współcześnie mówi się o nawet 60 000 osób, które zostały narażone na takie zagrożenie.

Radioaktywny pluton wykryty w próbkach pyłu, które trafiły do Europy z Sahary, jest powiązany z próbami jądrowymi prowadzonymi w okresie zimnej wojny

W świetle najnowszych ustaleń wiemy, że radioaktywny pył znad Sahary, opadający na Europę przed kilkoma laty, powstał na skutek działań Stanów Zjednoczonych i Związku Radzieckiego. Dwaj najwięksi gracze na zimnowojennej mapie świata zdecydowanie dominowali pod względem liczby prowadzonych prób jądrowych. Skąd wiemy, że w takich właśnie okolicznościach pojawił pluton wymieszany z piaskiem z afrykańskiej pustyni? Naukowcy wykorzystali w tym celu 53 próbki, które poddali następnie badaniom. 

Rezultaty były jasne: choć radioaktywny pluton pochodził z algierskiego Reggane, to stosunki izotopów były niezgodne z tymi charakterystycznymi dla francuskich prób z lat 60. Pasowały natomiast do sygnatur przypisanych radzieckim i amerykańskim zrzutom. Bez względu na genezę pyłu, autorzy ostatnich badań mają też pocieszające wiadomości.

Czytaj też: Naukowcy zaskoczeni. Pod wulkanem uśpionym od tysięcy lat odkryto gigantyczne ilości magmy

Jak wyjaśniają, saharyjskie emisje docierające na Stary Kontynent nie stanowią zagrożenia pod względem radioaktywności. Bardziej problematyczny jest natomiast fakt, że takie unoszące się wysoko nad powierzchnią obłoki pyłu zanieczyszczają atmosferę. Nie wydaje się jednak, by ludzkość na obecnym etapie rozwoju była w stanie zapanować nad burzami transportującymi takie masy pyłu aż w okolice naszego kraju. Możemy jedynie ograniczać zjawisko pustynnienia.