Depresja jest jedną z najczęstszych chorób psychicznych, która dotyka milionów ludzi na całym świecie – różnej płci i różnego wieku. Z chorobą wiąże się tzw. realizm depresyjny, który zakłada, że osoby cierpiące na depresję są większymi realistami niż większość zdrowych ludzi. Hipoteza ta powstała już ponad 40 lat temu, ale naukowcy do dzisiaj nie są co do niej zgodni. Nie ma dowodów na poparcie tej tezy, co potwierdziły także ostatnie wyniki psychologów z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley (UC Berkeley). Wyniki opublikowano w czasopiśmie Collabra: Psychology.
Prof. Don Moore z UC Berkeley mówi:
Jest to idea, która jest na tyle atrakcyjna, że wiele osób w nią wierzy, ale nie ma dowodów na to, że jest prawdziwa. Dobra wiadomość jest taka, że nie musisz mieć depresji, aby zrozumieć, jak wiele masz kontroli.
Czym jest realizm depresyjny?
Koncepcja realizmu depresyjnego wywodzi się z badań przeprowadzonych w 1979 r. wśród studentów college’u, w których sprawdzano, czy są w stanie przewidzieć, jak dużą kontrolę mają nad tym, czy światło zmieni się na zielone po naciśnięciu przycisku. Oryginalne badania wykazały, że studenci z depresją byli lepsi w rozpoznawaniu sytuacji, w których nie mieli kontroli nad światłami, podczas gdy ci, którzy nie mieli depresji, mieli tendencję do przeceniania swojego poziomu kontroli.
Teraz zespół prof. Dona Moore postanowił powtórzyć te wyniki, gdyż oryginalne badanie było cytowane w pracach naukowych ponad 2000 razy, choć nie ma pewności, że wyniki są prawdziwe.
Czytaj też: To, co jesz przekłada się na Twój stan psychiczny. Zespół słabości, depresja i dieta są ze sobą połączone
Prof. Don Moore wyjaśnia:
Na szczycie listy powodów, dla których powinniśmy ponownie przeanalizować ten konkretny artykuł, jest jego powszechna akceptacja zarówno w literaturze naukowej, jak i popularnej. Oznacza to, że wiele osób tworzy teorie oparte na tym, że ten efekt jest prawdziwy. Jeśli tak nie jest, to naprawdę ważne, aby to wykazać.
Teraz naukowcy dodali do badania nowocześniejsze i solidniejsze pomiary, np. mechanizm do pomiaru stronniczości i eksperymentalnie zmienili ilość kontroli, jaką uczestnicy rzeczywiście mieli. Uczestnicy eksperymentu wykonywali zadanie podobne do tego sprzed 40 lat – mieli sprawdzić, czy naciśnięcie przycisku ma wpływ na zapalenie się światła. Było 40 rund, a po każdej z nich uczestnicy byli informowani, jak dużą kontrolę mają nad światłem.
Uczestników podzielono na trzy grupy – każda z nich doświadczyła różnych relacji między przyciskiem a światłem podczas 40 rund. Uczestnicy dwóch pierwszych grup nie mieli żadnej kontroli nad wyglądem lampki, ale widzieli, że świeci się ona odpowiednio przez 1/4 lub 3/4 czasu. Uczestnicy w trzeciej grupie mieli pewną kontrolę, widząc światło przez 3/4 czasu po naciśnięciu przycisku. Naukowcy sprawdzili również nadmierną pewność siebie uczestników. Zostali oni poproszeni o oszacowanie swoich wyników w teście na inteligencję. W tym przypadku depresja również nie miała wpływu.
Czytaj też: Im więcej drzew w okolicy, tym mniejsze zagrożenie depresją
Wyniki badań podważają teorię realizmu depresyjnego.
Prof. Moore wyjaśnia:
Badanie nie wskazuje, że istnieją korzyści z bycia w depresji, więc nikt nie powinien szukać depresji jako wymówki na swoje uprzedzenia poznawcze. Wyobraźmy sobie, np. menedżera zatrudniającego kogoś, kto ma depresję, ponieważ uważa on – na podstawie oryginalnego badania – że ta osoba jest mniej skłonna do nadmiernej pewności siebie i będzie miała lepszy osąd. To byłby błąd.
Depresja jest zaburzeniem psychicznym, które poważnie zakłóca codzienne życi, więc należy je leczyć. Najnowsze badania pokazują, że depresja wcale nie poprawia oceny sytuacji, więc hipoteza realizmu depresyjnego nie powinna być dłużej przyjmowana bezkrytycznie za powszechnie obowiązującą.