
Zwinność i bionika — co kryje się pod obudową Hobbs W1?
To, co rzuca się w oczy jako pierwsze, to bioniczna głowa robota, która została stylizowana na kobiecą. Noetix postawiło na realizm, uzupełniając twarz interaktywnym wyświetlaczem, który pozwala maszynie wyrażać emocje i budować przyjazną atmosferę w kontakcie z ludźmi. Taki design nie jest przypadkowy – ma on sprawić, że robot będzie postrzegany jako przystępny i pomocny w takich branżach jak handel detaliczny, edukacja czy hotelarstwo.
Jednak Hobbs W1 to coś więcej niż tylko estetyczna obudowa. Maszyna wyróżnia się na tle typowych robotów społecznych swoją sprawnością fizyczną:
- Dłonie z 6 stopniami swobody (DoF) – pozwalają na bardzo precyzyjne ruchy, niespotykane w prostych maszynach recepcyjnych.
- Ramiona z 5 stopniami swobody — dzięki nim robot może nie tylko naturalnie gestykulować, ale także podawać przedmioty czy wykonywać proste prace fizyczne.
- Autonomiczna nawigacja — Hobbs W1 potrafi samodzielnie mapować przestrzeń i poruszać się w złożonym środowisku wewnętrznym, omijając przeszkody i towarzysząc gościom w drodze do celu.
Co więcej, robot został wyposażony w systemy rozpoznawania emocji i prowadzenia naturalnej konwersacji. Potrafi synchronizować informacje w czasie rzeczywistym, co sprawia, że jest realnym wsparciem w zarządzaniu przepływem gości czy udzielaniu informacji. Producent podkreśla jednak wyraźnie: Hobbs W1 ma wspierać pracowników, a nie ich zastępować. Przejmując rutynowe zadania, pozwala ludziom skupić się na bardziej złożonych aspektach obsługi klienta.
Strategia Noetix — humanoid w cenie smartfona?
Aby zrozumieć, dlaczego Hobbs W1 wzbudza takie zainteresowanie, warto spojrzeć na szerszy kontekst działalności Noetix. Startup ten niedawno pozyskał 41 milionów dolarów finansowania w rundzie pre-B, co pozwoliło mu na agresywne wejście na rynek. Już w październiku firma zszokowała branżę, prezentując model Bumi – robota o wielkości dziecka, którego cena detaliczna wynosi zaledwie około 1380 dolarów. To poziom cenowy najlepszego flagowego smartfona, a nie specjalistycznego sprzętu medycznego czy przemysłowego, co całkowicie zmienia zasady gry.
Czytaj też: Robot-pies Vision 60 dostaje dodatkowe ramię, by ratować ludzkie życie
Jak udało się osiągnąć tak niską cenę przy zachowaniu zaawansowanych funkcji? Założyciel firmy, Jiang Zheyuan, wskazuje na trzy filary:
- Integracja pionowa — Noetix samodzielnie projektuje kluczowe komponenty, takie jak płyty sterujące i sterowniki silników, eliminując marże pośredników.
- Optymalizacja konstrukcji — zamiast ciężkich, metalowych szkieletów, firma stosuje materiały kompozytowe. Dzięki temu np. model Bumi waży tylko 12 kg, co pozwala na użycie mniejszych i tańszych akumulatorów oraz silników.
- Lokalny łańcuch dostaw — prawie wszystkie części są pozyskiwane w Chinach, co drastycznie obniża koszty logistyki i przyspiesza cykl rozwoju produktu.
Hobbs W1 to dowód na to, że robotyka humanoidalna wychodzi z fazy drogich prototypów i wchodzi w erę komercyjnej dostępności. Dzięki połączeniu bionicznego wyglądu z realną zdolnością do manipulowania przedmiotami, maszyna ta może stać się powszechnym widokiem w naszych miejscach pracy. Sukces Noetix w obniżaniu kosztów produkcji – co pokazał model Bumi – sugeruje, że wkrótce zaawansowany robot asystujący może kosztować tyle, co wysokiej klasy elektronika użytkowa. Choć Hobbs W1 ma głównie odciążać nas od nudnych i powtarzalnych zadań, jego pojawienie się bez wątpienia wymusi na nas redefinicję tego, jak rozumiemy profesjonalną obsługę klienta w erze AI.