Rów Mariański ponownie zdobyty

Po raz pierwszy od 11 lat udało się ponownie osiągnąć dno Rowu Mariańskiego. Dokonał tego 31 maja amerykański bezzałogowy robot podwodny „Nereus”, który zszedł ma głębokość 10 902 m. Jest to rekord wśród znajdujących się obecnie w użyciu aparatów głębinowych.

Dotychczas dno Rowu Mariańskiego osiągnęły zaledwie dwa urządzenia. Pierwsze z nich to batyskaf „Triest” z Jacquesem Piccardem i Donem Walshem na pokładzie w roku 1960. Drugim był japoński bezzałogowy robot podwodny „Kaiko”, któremu w latach 1995-1998 udało się trzykrotnie zejść na dno rowu. Ponieważ jednak „Triest” nie funkcjonuje już od 1966 roku, a „Kaiko” zagubił się w głębinach oceanu w roku 2003, naukowcom brakowało urządzenia, za pomocą którego mogliby badać oceaniczne dno na tak ekstremalnych głębokościach. Znajdujące się obecnie w eksploatacji roboty mogą schodzić na zaledwie 6500 m.

Innowacyjny „Nereus” został zaprojektowany i skonstruowany w Woods Hole Oceanographic Institution. Ten złożony z kilku z modułów aparat można przekształcać w zależności od zadań, jakie ma wypełnić. Zmianie może ulec liczba pływaków oraz liczba i położenie śrub. Aparat może pracować zarówno w trybie zdalnego sterowania, jak i zupełnie samodzielnie, badając spore obszary morskiego dna. Co więcej, robot niczym helikopter może zatrzymywać się na określonej głębokości w pobliżu wybranego fragmentu dna.

„Nereus” waży 2,8 ton, jego długość wynosi 4,25 m, a szerokość – 2,3 m. Mieści się w nim do 25 kg sprzętu badawczego. Maksymalna prędkość robota to 3 węzły. Konstrukcja urządzenia jest dość rewolucyjna — wcześniej podobne roboty podwodne zaopatrywano w kabel prowadzący do statku, za pomocą którego przekazywano sygnały sterownicze oraz zasilanie. W przypadku skrajnie głębokiego morskiego dna konstrukcja taka nie sprawdza się, gdyż istnieje niebezpieczeństwo, że zbudowany z miedzi i stali oraz grubej izolacji kabel o długości prawie 11 km mógłby rozerwać się pod własnym ciężarem.

Zasilanie zapewniają 4 tysiące baterii litowych, a sygnały sterownicze przekazywane są za pomocą kabla światłowodowego o grubości włosa ludzkiego. Za jego pomocą na powierzchnię oceanu przekazywany jest również obraz wideo. 40-kilometrowy kabel schowany jest w podwodnym robocie i w miarę potrzeby ulega stopniowemu rozwijaniu. Kolejną innowacją „Nereusa” jest wykorzystanie 1600 pustych w środku ceramicznych kul o średnicy 9 cm, schowanych w obu kadłubach statku.

Redkordowe zejście na dno Rowu Mariańskiego trwało 10 godzin. Tak długa misja była możliwa również dzięki innowacyjnym rozwiązaniom technicznym, zapewniającym zmniejszone zużycie energii przez urządzenie. JSL

źródło: www.whoi.edu

Więcej:News