Sikorsky usuwa pilotów ze śmigłowców. U-Hawk dowodzi rewolucji w lotnictwie wojskowym

Amerykański producent lotniczy Sikorsky dokonał niemożliwego. Przekształcenie kultowego śmigłowca UH-60L Black Hawk w pierwszy w pełni autonomiczny system bezzałogowy S-70UAS U-Hawk to nie tylko technologiczny eksperyment, ale realna zapowiedź nadchodzących zmian w lotnictwie wojskowym.
...

Co szczególnie zastanawiające, cały proces od koncepcji do funkcjonalnego prototypu zajął zaledwie dziesięć miesięcy. Takie tempo rozwoju każe się zastanowić, czy przemysł zbrojeniowy nie przyspiesza zbyt radykalnie, choć niewątpliwie pokazuje, co jest możliwe przy odpowiednich nakładach i determinacji.

Pierwszy autonomiczny Black Hawk to zapowiedź nowej ery

Kluczową modyfikacją konstrukcji okazało się zwiększenie przestrzeni ładunkowej o jedną czwartą w porównaniu z podstawową wersją Black Hawka. Inżynierowie osiągnęli ten efekt w dość radykalny sposób – poprzez całkowite usunięcie kokpitu, foteli i wszystkich stanowisk załogi. Obszar, który tradycyjnie zajmowali piloci, teraz służy wyłącznie do transportowania ładunków.

Czytaj też: Black Hawki z “mózgiem robota”. Przyszłość wojskowej awiacji już tu jest

Równie istotną zmianą jest kompletne przeprojektowanie systemu załadunku. Zamiast standardowych drzwi bocznych, śmigłowiec otrzymał dwuskrzydłowe drzwi przednie oraz opuszczaną rampę. Takie rozwiązanie umożliwia bezpośrednie wjeżdżanie do wnętrza małych pojazdów bezzałogowych, a także znacząco ułatwia transport długich elementów, takich jak pociski.

Warto podkreślić, że pomiędzy licznymi modyfikacjami zachowano kluczową zdolność do podnoszenia zewnętrznych ładunków. Za pomocą specjalnego haka U-Hawk może unieść przedmioty o masie do 4080 kg, co stanowi wartość identyczną jak w przypadku standardowego Black Hawka.

S-70UAS U-Hawk to zmodyfikowany, autonomiczny śmigłowiec Black Hawk /Fot. Lockheed Martin

System kontroli prezentuje się niezwykle nowocześnie. Operator zarządza całym śmigłowcem wyłącznie za pomocą tabletu, począwszy od uruchomienia silników, aż do wyłączenia po zakończeniu misji. Tradycyjne joysticki i panele kontrolne zostały całkowicie zastąpione przez intuicyjny interfejs dotykowy.

Sercem całego systemu autonomii jest technologia MATRIX, która automatycznie generuje szczegółowy plan lotu na podstawie celów wyznaczonych przez operatora. Wykorzystując zestaw kamer, czujników i zaawansowanych algorytmów, system samodzielnie nawiguje do wskazanego celu. Zadaniem człowieka pozostaje jedynie określenie, co ma zostać przetransportowane i dokąd.

Takie podejście niesie ze sobą kilka istotnych korzyści. Przede wszystkim eliminuje ryzyko dla ludzkiej załogi, znacząco redukuje koszty szkolenia i umożliwia przeprowadzanie misji w rejonach, gdzie wysłanie pilotów byłoby zbyt niebezpieczne.

Kolejnym aspektem wartym uwagi są nowe możliwości operacyjne. Śmigłowiec może zostać wyposażony w dodatkowe wewnętrzne zbiorniki paliwa, co pozwala na osiągnięcie zasięgu do 2574 km bez konieczności tankowania lub prowadzenie czternastogodzinnych lotów patrolowych. Dodatkowo maszyna może pełnić funkcję mobilnej platformy startowej dla rojów dronów rozpoznawczych i uderzeniowych.

Interesującą perspektywą jest również wykorzystanie U-Hawka do transportu i wsparcia bezzałogowych pojazdów naziemnych. Po dostarczeniu ich w rejon działań, śmigłowiec mógłby służyć jako ruchome centrum dowodzenia lub punkt zaopatrzeniowy.

Firma Sikorsky podkreśla, że opracowane modyfikacje można stosunkowo łatwo i tanio replikować. Wykorzystanie wspólnych komponentów z istniejącą flotą UH-60 znacząco obniża koszty produkcji i konserwacji. Brak załogi przekłada się również na mniejsze wydatki operacyjne – nie ma konieczności utrzymywania pilotów, ich szkolenia ani instalowania skomplikowanych systemów podtrzymywania życia.

Realizacją projektu zajmuje się specjalny zespół Sikorsky Innovations, odpowiedzialny za szybkie prototypowanie. Fakt ten sugeruje, że U-Hawk nie jest jedynie jednorazowym eksperymentem, ale początkiem nowej linii produktowej.