Szukała skarbów i znalazła coś naprawdę cennego. Pole kukurydzy skrywało kawał historii

Osoby korzystające z detektorów metali często realizują swoje hobby na granicy prawa, jednak nierzadko takie ryzyko popłaca. W tym przypadku mówimy o historii, która rozegrała się w Danii.
Szukała skarbów i znalazła coś naprawdę cennego. Pole kukurydzy skrywało kawał historii

Właśnie tam, eksplorując jedno z lokalnych pól obsianych kukurydzą, poszukiwaczka skarbów natrafiła na niemal trzysta monet pamiętających czasy wikingów. Poza monetami młoda kobieta odnalazła także srebrną biżuterię. Szczególne zainteresowanie ekspertów z Muzeum Historycznego Północnej Jutlandii wzbudziły dwa przedmioty. 

Czytaj też: Prehistoryczni ludzie majsterkowali tu nad czymś niezwykłym. Sekret jaskini ma aż 20 tys. lat

Chodzi o ozdobnie splecione, zdobione kulki na małym kawałku ciętego srebrnego pręta. Dawniej niemal na pewno były one częścią tej samej, niezwykle dużej srebrnej szpilki do pierścionka. Ze względu na rozmiary i jakość wykonania można przypuszczać, iż przedmiot ten został zabrany biskupowi lub królowi. Za potencjalne miejsce pochodzenia naukowcy uznają Irlandię, obszar oddalony o dwa tysiące kilometrów.

Wikingom plądrującym tego typu kosztowności zapewne chodziło o możliwe do odzyskania z nich srebro. Poza tym, biorąc pod uwagę lokalizację, w której dokonano odkrycia, można wyciągnąć kilka kolejnych wniosków. W okolicy dawniej znajdował się bowiem zamek Fyrkat, wykorzystywany przez krótki czas około 980 roku. Nie wiadomo jeszcze, dlaczego go opuszczono, lecz pojawiły się sugestie, jakoby źródło problemu leżało w sporze o objęcie tronu.

Skarb w postaci niemal trzystu monet oraz zdobionych srebrnych kulek, znajdował się około ośmiu kilometrów od twierdzy Fyrkat

To z kolei tworzyłoby sensowną całość z nowym znaleziskiem. Jak wyjaśniają archeolodzy, być może zamki nie zostały oddane całkowicie dobrowolnie, choć nie powinniśmy też wykluczać, że ich przekazanie nastąpiło w związku ze sporem między Haraldem Blåtandem a jego synem Svendem Tveskægiem. 

Czytaj też: Przeskanowali egipskie trumny. Znaleźli w nich szczątki, lecz nie należały do ludzi

Wiedząc, że napięcie wzrasta, ktoś, kto chciał zabezpieczyć swoje kosztowności, prawdopodobnie ukrył je tam, gdzie ponad tysiąc lat później znalazła je duńska poszukiwaczka skarbów. Miejsce wydobycia monet znajdowało się zaledwie osiem kilometrów od wspomnianej twierdzy, co jest naprawdę niewielką odległością.