W martwym kamieniu znaleźli dziwne ślady życia. Największy sekret starożytności wyszedł na jaw

Do tej pory archeolodzy zajmujący się sekwencjonowaniem DNA z okresu starożytności nie brali pod uwagę innych próbek jak ludzkie kości, czy szczątki roślin i zwierząt. Duńscy naukowcy dokonali niesamowitego przełomu w metodyce badań, wyodrębniając DNA z… cegły. Jak to możliwe? Okazuje się, że wcale do tego wyczynu nie trzeba było cudów.
Brama do Nimrudu w Muzeum Metropolitan / źródło:  Wikimedia Commons, CC BY 2.0

Brama do Nimrudu w Muzeum Metropolitan / źródło: Wikimedia Commons, CC BY 2.0

Duńscy naukowcy współpracujący z Uniwersytetem w Aalborgu i Uniwersytetem Oksfordzkim opublikowali w czasopiśmie Scientific Reports wyniki badań nad sekwencjonowaniem DNA z cegły liczącej niespełna 3000 lat. Dokonali tego w zaskakująco łatwy sposób, udowadniając jednocześnie, że wciąż można odkrywać nowe podejścia do badań archeologicznych.

Czytaj też: Takich szczątków w tym kraju jeszcze nie widziano. Archeolodzy zachwyceni peruwiańskim pochówkiem

Przedmiotem prac naukowców był fragment glinianej cegły pochodzącej z pałacu króla Aszurnasirpala II rządzącego starożytną Asyrią w latach 883-859 p.n.e. Jego dwór stał w mieście Kalhu, które dzisiaj znamy także pod nazwą Nimrud. Znajduje się ono w północnym Iraku.

Pęknięta cegła, z której pobrano próbki. Widoczny jest zapis w piśmie klinowym wskazujący na pochodzenie obiektu z Asyrii / źródło: https://doi.org/10.1038/s41598-023-38191-w, CC-BY-4.0

Ślady życia znaleźli w starożytnej cegle. Wystarczyło, aby się przypadkowo rozłamała

Badanie samej cegły nie byłoby możliwe, gdyby nie jej świeże pęknięcie. Jak wiadomo, zewnętrzna powierzchnia surowca budowlanego nie byłaby dobrym materiałem z uwagi na obecność wielu zanieczyszczeń i wtórnych przeobrażeń samej gliny. Natomiast nowy przełam kamienia odsłonił nieznany fragment i tym samym umożliwił uczonym pobór próbek do analizy.

Czytaj też: Zdumiewające znaleziska na południu Polski. Budowa słynnej ekspresówki pomogła w ich odkryciu

Autorzy badań dodają, że cegła niechcący przełamała się na pół podczas prób jej przenoszenia w 2020 roku. Z czterech punktów świeżo odsłoniętej ścianki zebrano materiał badawczy. Jako że gliniana cegła była wytworzona głównie z mułu i wody oraz z resztek zbóż, słomy i odchodów zwierzęcych, naukowcy przypuszczali, że pewno natrafią w niej na jakiekolwiek ślady życia, czyli na DNA. I mieli rację.

Udało im się wyekstrahować 34 różne grupy taksonomiczne roślin, w tym kapusty, wrzosu, brzozy, wawrzynu czy traw uprawnych. Wszystkie te gatunki musiały porastać teren północnego Iraku 2900 lat temu, aby potem z nich wytworzyć cegłę.

Czytaj też: Potencjalne ślady życia w chmurach Wenus. Polak jednym z odkrywców

Badanie duńskich uczonych ukazuje nam wprost, jak łatwo można ekstrahować DNA ze świeżo rozłamanych powierzchni kamienia budowlanego, który liczy tak wiele lat. Otwiera to kolejnym zespołom badawczym nową przestrzeń do analizy starożytnych artefaktów. Dzięki temu jeszcze głębiej zdołamy odtwarzać środowisko życia ludzi nawet z okresu starożytności.