Huty na Śląsku do dzisiaj odciskają piętno. Prawdę odsłoniły badania Polaków

Górny Śląsk zazwyczaj kojarzymy z wydobyciem węgla kamiennego, ale niewiele osób ma świadomość, że również hutnictwo metali nieżelaznych odcisnęło piętno na tutejszym środowisku i mieszkańcach. Badania Polaków odsłaniają niektóre ze skutków dawnej działalności hut.
Huta w Szopienicach z drona / źródło: Superdronus, Wikimedia Commons, CC-BY-SA-4.0

Huta w Szopienicach z drona / źródło: Superdronus, Wikimedia Commons, CC-BY-SA-4.0

Po Hucie Metali Nieżelaznych w katowickich Szopienicach niewiele już pozostało: budynek dyrekcji i wieża ciśnień. Historia przemysłu hutniczego w tym miejscu sięga aż połowy XIX wieku, w związku z czym musiała bez wątpliwości wpływać na życie i zdrowie tutejszych mieszkańców. O badaniach prof. Roberta Krzysztofika z Uniwersytetu Śląskiego dowiadujemy się dzięki artykułowi na stronie UŚ.

Czytaj też: Zamiast nieporęcznych elektrod, zwykła koszulka. Polacy odmienią popularne badanie serca

Prof. Krzysztofik dowodzi międzynarodowym zespołem badaczy w ramach projekt pt. „Wpływ długotrwałej emisji zanieczyszczeń – środowiskowe, zdrowotne i społeczno-kulturowe skutki hutnictwa metali nieżelaznych” dofinansowanego w ramach konkursu „Zielony Horyzont” Inicjatywy Doskonałości Badawczej.

Huta w 1927 roku / źródło: Henryk Poddębski, Wikimedia Commons, domena publiczna

Huty na Śląsku do dzisiaj odciskają piętno. Zbadali to na przykładzie Szopienic

Jak się dowiadujemy, jedną z przyczyn rozpoczęcia badań nad szeroko pojętym wpływem hutnictwa było przyznanie tytułu doktora honoris causa Jolancie Wadowskiej-Król, która w latach 70. XX wieku zajmowała się badaniem dzieci zamieszkujących Szopienice – osiedle w pobliżu huty metali. Lekarka zdiagnozowała wówczas u ponad tysiąca dzieci ołowicę – chorobę uszkadzającą wiele narządów wewnętrznych, układ nerwowy, skórę, nerki. Chociaż w czasach PRL nie było popularnym mówienie głośno o szopienickich „ołowikach”, to dr Wadowskiej-Król udało się uratować życie wielu.

Czytaj też: Jak dziki zdobywają pożywienie? Polacy znaleźli kulinarny trop żarłocznych zwierząt

Badania nad wpływem hutnictwa na środowisko i zdrowie ludzie miały charakter bardzo holistyczny i uwzględniały wiele aspektów. Do tej pory jeszcze nikt tak szczegółowo nie zamierzał zbadać skutków działalności przemysłowej pod kątem zawartości ołowiu, kadmu czy miedzi w przyrodzie.

Wieża ciśnień pozostała po hucie / źródło: Andrzej Stempa, Wikimedia Commons, CC BY-SA 3.0 pl

Naukowcy przeprowadzili analizę składu wody w zlewni rzeki Rawy, nad którą leżą Szopienice. Sprawdzono ślady zanieczyszczeń w rocznych przyrostach drzew. Pobrano także próbki gleb do badań geochemicznych pod kątem obecności metali ciężkich. Uczeni również zwrócili uwagę na zmiany szaty roślinnej spowodowanej działalnością huty.

Czytaj też: Co to znaczy być prawdziwym Polakiem? Oto 5 typów patriotyzmu, jeden z nich bulwersuje

Istotnym elementem badań były wywiady terenowe z osobami, które pamiętają czasy, kiedy funkcjonowała huta. Udało się przeprowadzić rozmowy z ołowikami, chociaż prof. Krzysztofik wskazuje, że nie było to łatwe, ponieważ grupa ta jest stosunkowo nieufna – przekazuje PAP.

Teren dawnej huty / źródło: Marek Mróz, Wikimedia Commons, CC BY-SA 4.0

Analiz socjologicznych, literaturowych czy przestrzenno-funkcjonalnych było jeszcze więcej, o czym możemy dowiedzieć się ze strony projektu badawczego.

Czytaj też: Polak znalazł się w elitarnym gronie. Stworzył niezniszczalny stop, który trafi do reaktorów

Informujemy o badaniach pod kierownictwem prof. Krzysztofika, ponieważ w czerwcu br. odbyła się konferencja podsumowująca dwuletni projekt. Artykuły i opracowania powstałe w jego ramach są w trakcie publikacji. W perspektywie kilku tygodniu powinniśmy zobaczyć na oczy raport przedstawiający stan dzisiejszych Szopienic. Zdaniem szefa projektu jest to „regionalna nisza moralna” i nie można zapomnieć o wpływie hutnictwa na Górnym Śląsku. Odważnie to może zabrzmieć, ale prace naukowców możemy uznać za swoistą formę rozliczenia się z przeszłością.