Niemieccy naukowcy z Helmholtz-Zentrum Dresden-Rossendorf przedstawili nową teorię, która wywraca do góry nogami dotychczasowe rozumienie mechanizmów słonecznych. Ich zdaniem to grawitacyjny balet planet naszego układu słonecznego działa jak naturalny regulator aktywności gwiazdy.
Siły pływowe dyrygują słoneczną orkiestrą
Przez ostatnią dekadę zespół rozwijał model, w którym kluczową rolę odgrywają siły pływowe generowane przez planety. Szczególnie Wenus, Ziemia i Jowisz, koncentrując swoje oddziaływania co około 11 lat, dostarczają impulsów dla wewnętrznego mechanizmu magnetycznego Słońca. Frank Stefani z HZDR podkreśla, że wszystkie zidentyfikowane cykle słoneczne znajdują logiczne wytłumaczenie w tym modelu. Co ciekawe, każda kolejna modyfikacja teorii ujawniała dodatkowe korelacje z obserwowanymi okresami aktywności.
Czytaj także: Maksimum słoneczne nie takie przewidywalne. Co naprawdę dzieje się ze Słońcem?
Model ten wyjaśnia całe spektrum zjawisk – od krótkich cykli Riegera, przez dobrze znany 11-letni cykl Schwabe/Hale’a, aż po długofalowe cykle Suessa-de Vriesa i Gleissberga. Wszystkie okazują się efektem rezonansów między różnymi falami wewnątrz Słońca a grawitacyjnym wpływem orbitujących planet.
Sekret spokojnej natury Słońca
Najnowsze badania opublikowane w periodyku Solar Physics wskazują na kluczową rolę oscylacji kwazi-dwuletniej (QBO) w tłumieniu aktywności słonecznej. Model przewiduje naturalny cykl trwający 1,723 roku, co niemal idealnie pokrywa się z obserwowanymi danymi wynoszącymi 1,724 roku. Ta subtelna oscylacja okazuje się fundamentalna dla zrozumienia spokojnej natury naszej gwiazdy.
QBO nakłada dodatkowy, krótkookresowy wzór na siłę pola magnetycznego Słońca, co ogólnie je osłabia. Badania z 2018 roku potwierdzają te przewidywania, pokazując, że zdarzenia radiacyjne rejestrowane blisko Ziemi występowały częściej w konkretnych fazach tego 1,73-rocznego cyklu. To mocny argument przeciwko przypadkowości tych zjawisk.
Dlaczego Słońce rzadko szaleje?
Oscylacja kwazi-dwuletnia prowadzi do uspokojenia tzw. dynama słonecznego, które spędza znacznie mniej czasu w stanach wysokiej aktywności. Ten mechanizm skutkuje bimodalnym rozkładem pola magnetycznego – nasza gwiazda preferuje stany o niższej energii. Jeśli pole magnetyczne utrzymuje się na niższych poziomach przez dłuższy czas, maleje ryzyko ekstremalnych zjawisk jak słynne Zdarzenie Carringtona z 1859 roku. Tamta potężna burza geomagnetyczna spowodowała globalne awarie telegrafów, co dziś przełożyłoby się na katastrofalne skutki dla elektroniki.
Znaczenie dla życia na Ziemi
Stosunkowo łagodne środowisko magnetyczne Słońca może być kluczowym warunkiem istnienia życia na naszej planecie. W porównaniu z innymi gwiazdami podobnymi do Słońca, jego najsilniejsze erupcje są od 10 do 100 razy słabsze. To ma kolosalne znaczenie dla współczesnej cywilizacji uzależnionej od satelitów, sieci energetycznych i systemów nawigacji. Poważna burza słoneczna mogłaby dziś spowodować szkody liczone w bilionach dolarów.
Czytaj także: Symulacja katastrofy słonecznej zakończyła się fiaskiem. Naukowcy alarmują o braku procedur reagowania
Badacze sugerują nawet pewną wersję zasady antropicznej – typ układu planetarnego, który możemy zamieszkiwać, może być ograniczony właśnie przez warunki dynama gwiezdnego umożliwiające naszą egzystencję. To ciekawa perspektywa dla poszukiwania życia pozaziemskiego.
Nowe perspektywy
Model synchronizacji planetarnej otwiera nowe możliwości przewidywania pogody kosmicznej. Zrozumienie mechanizmów kontrolujących aktywność słoneczną może pomóc w lepszym przygotowaniu na przyszłe zagrożenia. Naukowcy podkreślają solidne podstawy fizyczne swojej teorii, odparowując zarzuty krytyków dotyczące stabilności fazy czy siły oddziaływań pływowych.
Choć teoria wymaga dalszych badań, jej zdolność do wyjaśnienia istniejących zjawisk i przewidywania nowych czyni ją poważną alternatywą dla dotychczasowych modeli. To zmienia postrzeganie planet nie jako biernych obserwatorów, ale aktywnych uczestników kształtujących środowisko swojej gwiazdy. Ciekawe, czy ten elegancki mechanizm działa również w innych układach planetarnych.