Nowe opłaty za utylizację fotowoltaiki. Kogo dotkną zmiany od 2025?
Od października 2025 roku czekają nas istotne zmiany w finansowaniu utylizacji paneli fotowoltaicznych. Jak donosi Money.pl, część kosztów, które dotąd ponosili producenci i importerzy, przeniesie się na użytkowników. Te kontrowersyjne zmiany wynikają z nowelizacji ustawy implementującej unijną dyrektywę 2024/884, mającą zaradzić rosnącemu problemowi odpadów po OZE. Zmiany te są odpowiedzią na rosnący problem odpadów z odnawialnych źródeł energii w Unii Europejskiej. Raport Wspólnego Centrum Badawczego Komisji Europejskiej prognozuje, że do 2050 roku kraje UE mogą wygenerować nawet 35 milionów ton zużytych paneli fotowoltaicznych.
Czytaj też: Koniec tarczy rządowej — Polskę czeka fala podwyżek za ogrzewanie i ciepłą wodę
Zanim zaczniecie się martwić, to od razu zaznaczę, że nowe przepisy nie uderzą we wszystkich posiadaczy fotowoltaiki. Z obowiązku pokrycia kosztów utylizacji zwolnieni są prywatni właściciele domów. To ważna wiadomość dla setek tysięcy polskich gospodarstw domowych, które w ostatniej dekadzie masowo inwestowały w panele. Zapłacą natomiast firmy, podmioty publiczne oraz rolnicy.
Czytaj też: Nadchodzące podwyżki podatków i opłat lokalnych. Ministerstwo Finansów ujawnia nowe stawki na 2026 rok
Regulacje celują w starsze instalacje. Obowiązek zapłaty dotyczy paneli wprowadzonych do obrotu między 13 sierpnia 2005 roku a 31 grudnia 2015 roku. Przepisy obejmą też inny sprzęt elektryczny i elektroniczny z lat 2005-2017. Wygląda na to, że ustawodawca chce uporać się z pierwszą falą instalacji PV zbliżających się do kresu żywotności. Jak wyjaśnia Money.pl, właściciele instalacji fotowoltaicznych sprzed 2016 roku poniosą koszty utylizacji, które mogą być wyższe niż sama opłata ryczałtowa.
Czytaj też: Ogrzewanie gazowe w Polsce — UE wyjaśnia, rozwiewając mity wokół dyrektywy budynkowej
Nowe opłaty będą dwuskładnikowe. Jak podają źródła, ryczałt ma wynieść 150-200 zł za instalację. Do tego doliczymy koszt fizycznej utylizacji liczony od wagi – około 1,5 zł za kilogram. Dla typowej instalacji z 12 paneli (waży około 228 kg) oznacza to dodatkowe 340 zł. Łącznie wyjdzie więc 490-540 zł. To naprawdę spory wydatek dla objętych regulacją firm czy rolników, zwłaszcza mniejszych podmiotów. Choć idea zrównoważonego zarządzania odpadami jest słuszna, sposób rozłożenia kosztów budzi pewne wątpliwości – czy nie obciąży nieproporcjonalnie tych, którzy dawno zainwestowali w zieloną energię?
Czytaj też: Abonament RTV podrożeje w przyszłym roku, ale za płatność z góry będą zniżki
Nowe przepisy to ważny krok w zarządzaniu odpadami poprodukcyjnymi z OZE, ale jak zwykle nie jest on idealny. Przedsiębiorcy i rolnicy będą musieli liczyć się z nowymi, naprawdę sporymi kosztami, które trzeba wpisać w długofalowe kalkulacje. Właściciele gospodarstw domowych mogą natomiast odetchnąć z ulgą, choć tak czy inaczej, trudno nie oprzeć się pytaniu, czy system nie powinien bardziej angażować producentów – w końcu to oni wprowadzili sprzęt na rynek. Czas pokaże, czy te regulacje rzeczywiście rozwiążą problem, czy tylko przeniosą go na barki wybranych grup.