Raport GDS 2020 podsumowuje dane zebrane w badaniu ankietowym. W pierwszym etapie badań zgromadzono informacje od ok. 110 000 osób z ponad 25 krajów, które wzięły udział w anonimowej ankiecie online. Kwestionariusze zostały wypełnione w okresie od 7 listopada do 30 grudnia 2019 r., czyli jeszcze przed nadejściem epidemii COVID-19.
W związku z rozwojem pandemii koronawirusa i licznymi blokadami, postanowiono uzupełnić raport o dane dotyczące zmian w stosowaniu używek. W związku z tym od maja do czerwca 2020 roku zebrano dodatkowe kwestionariusze od 55 000 osób.
Zestawienie zgromadzonych danych pokazało, że w czasie blokad większość ankietowanych piła więcej alkoholu i paliła więcej marihuany (konopie z THC), niż przed lockdownem. Z kolei na popularności straciły twarde narkotyki.
39 proc. respondentów stwierdziło, że od czasu wprowadzenia blokady pije więcej. 29 procent twierdzi, że pije mniej, a 24 procent nie zgłosiło żadnych zmian. Także wśród osób „intensywnie upijających się” – jak sformułowano to w raporcie – nastąpił pewien wzrost. 47 procent spośród tych ankietowanych stwierdziło, że ich częstotliwość upijania się pozostała bez zmian w porównaniu z okresem przed blokadami, ale 16 procent potwierdziło, że częstotliwość ta nieznacznie wzrosła, a 7 procent, że wzrosła znacznie.
Jednymi z najczęstszych powodów, dla których ludzie piją więcej – jak wskazali respondenci – były chęć zabicia czasu, nuda i stres.
Lockdown wpłynął również na zwiększenie zażywania konopi indyjskich zawierających psychoaktywne THC. 39 procent badanych twierdzi, że pali więcej, ale kolejne 39 procent twierdzi, że pali tyle samo. Zaledwie 21 procent ankietowanych stwierdziło, że w ich przypadku użycie marihuany spadło.
Z kolei stosowanie innych narkotyków spadło dramatycznie, co może mieć jednak związek z problemami z dostępnością do tego typu używek w czasie zamknięcia granic i miejsc publicznych. 26 i 27 procent ankietowanych deklarowało spadek zażywania kokainy i MDMA, a zaledwie 8 proc. zwiększenie przyjmowanych ilości.
W raporcie podano zestawienie 10 najczęściej wskazywanych używek, po które sięgali badani w roku 2020. Na pierwszym miejscu znalazł się alkohol (94 proc.), na drugim konopie zawierające THC (64,5 proc.), a na trzecim tytoń (60,8 proc.). Poza alkoholem i wyrobami tytoniowymi (na 7. miejscu są e-papierosy), w zestawieniu znalazły się kolejno: MDMA, konopie zawierające wyłącznie CBD (niepsychoaktywne), kokaina, amfetamina, LSD, benzodiazepiny, grzyby halucynogenne, ketamina i opioidy na receptę.
Luka w badaniach
GDS 2020 to jedno z największych na świecie badań dotyczących stosowania używek, w tym alkoholu, tytoniu, narkotyków miękkich i twardych. Projekt jest prowadzony przez profesora Adama R. Winstocka, konsultanta psychiatrycznego i specjalisty w dziedzinie medycyny uzależnień. Raport został opracowany z pomocą wielu ekspertów w dziedzinie medycyny, polityki zdrowia publicznego, prawa narkotykowego, leczenia uzależnień, chemii i toksykologii.
Niestety w badaniu sporym ograniczeniem jest fakt, że ankietowani w dużej mierze zgłaszają się sami przez stronę internetową GDS, co sprawia, że zgromadzone dane mogą nie być reprezentatywne dla ogółu populacji. Można na przykład podejrzewać, że osoby, które same zgłosiły chęć wzięcia udziału w badaniu, z zasady były bardziej otwarte na stosowanie środków psychoaktywnych, niż ogół społeczeństwa.
Pełny raport znajdziecie na oficjalnej stronie Global Drug Survey. Pod linkiem można także zgłosić się do kolejnego badania.