Sztuczna inteligencja pozwoli nam zrozumieć, co mówią nasze zwierzaki?
Od lat fascynuje nas myśl o technologii, która pozwoliłaby nam rozumieć, co mówią do nas (lub o nas) nasze zwierzęta domowe. Choć wiele badań dotyczy komunikacji międzygatunkowej, prawdziwy kod zwierzęcego języka wciąż pozostaje nieodkryty. Zwierzęta często rozumieją nasze polecenia, ale my nie potrafimy w pełni zinterpretować każdego ekscytującego szczeknięcia czy obojętnego miauczenia. Oczywiście jest wiele sposobów, żeby zmusić „psa” do mówienia. Jednym z nich są specjalne przyciski z przypisanymi do nimi konkretnymi słowami. W mediach społecznościowych bez trudu można natknąć się na filmiki z psami, które w ten sposób odpowiadają na pytania lub formułują proste zdania.
Czytaj też: Google wykorzystuje Gemini AI do wykrywania i blokowania oszustw online
Jednak to wciąż nie jest to samo, co rozumienie naturalnej komunikacji zwierząt. To raczej my tworzymy dla nich ograniczone narzędzie “mowy”. Prawdziwym przełomem w zrozumieniu zwierzęcych komunikatów w czasie rzeczywistym może okazać się sztuczna inteligencja. Jeden z chińskich gigantów technologicznych wierzy, że posiada technologię, która w przyszłości umożliwi interpretację szczekania i miauczenia na bieżąco. Baidu, firma, która w ostatnich latach poczyniła znaczące postępy w rozwoju modeli podobnych do ChatGPT, złożyła w grudniu patent do Chińskiej Narodowej Administracji Własności Intelektualnej, proponując technologię AI do tłumaczenia zwierzęcych komunikatów.
Czytaj też: Gemini w końcu gotowe na podbój iPadów. Google udostępnia natywną aplikację dla tabletów Apple’a
Według South China Morning Post, chiński urząd patentowy opublikował zgłoszenie we wtorek. Dokument opisuje, w jaki sposób AI od Baidu mogłaby tłumaczyć zwierzęce komunikaty na język ludzki. Początkowo system gromadziłby ogromną ilość danych – podobnie jak każdy model AI. Konieczne byłoby wytrenowanie go na różnorodnych przykładach, zanim byłby w stanie generować użyteczne wyniki. Sztuczna inteligencja obserwowałaby docelowe zwierzę i zbierała informacje dotyczące jego zachowania, w tym “głos, język ciała, zmiany behawioralne i inne biologiczne sygnały”. Oczywiście, zwierzęta nie będą miały takich samych praw do prywatności, jakich oczekujemy w przypadku usług internetowych i zbierania danych o nas.
Czytaj też: Nadchodzi era reklam w chatbotach AI?
Po zgromadzeniu danych, AI Baidu próbowałaby określić emocje zwierzęcia, a następnie przetworzyć je na język ludzki. Jeśli głos nie pasowałby do żadnego zapisanego wzorca emocjonalnego, dane byłyby ręcznie oznaczane przez zespół. Technologia firmy miałaby opierać się na kilku dziedzinach sztucznej inteligencji, w tym uczeniu maszynowym, głębokim uczeniu i przetwarzaniu języka naturalnego. Dzięki temu mogłaby przetwarzać duże zbiory danych i uczyć się na ich podstawie, analizując głos i ruchy zwierząt, by ostatecznie przekształcić to zachowanie w mowę ludzką, generując sztuczny głos dla zwierzęcia.
Czytaj też: Rewolucja AI bez ofiar? Badanie sugeruje, że ChatGPT (jeszcze) nie zabiera nam pracy
Odnotowaliśmy duże zainteresowanie złożeniem naszego wniosku patentowego. Obecnie jest on wciąż w fazie badań – powiedział rzecznik Baidu agencji Reuters.
Oczywiście należy pamiętać, że to jedynie patent, który może, ale nie musi zostać przekuty na rzeczywiste rozwiązanie. Mimo wszystko brzmi to ciekawie, bo jeśli technologia okaże się skuteczna, to mogłaby zmienić świat, zwłaszcza że jej implementacja może być stosunkowo prosta. Firmy takie jak Baidu mogłyby opracować aplikacje mobilne AI specjalnie zaprojektowane, aby pomóc zwierzętom “mówić”. Można się również spodziewać, że inne firmy również zaczną (o ile już tego nie robią) eksplorować tę dziedzinę.