Technologie mobilne 2014: mania fitness

Mierzenie wszelkich możliwych parametrów życiowych użytkowników to szybko zapełniająca się nisza. Do standardowych smartfonów dołączają smartzegarki, smartopaski, smartokulary i wiele innych urządzeń, które stają się nie tylko naszymi osobistymi trenerami, ale po części także lekarzami.

Na rynku dostępne są już od jakiegoś czasu urządzenia monitorujące dane biometryczne użytkownika. Ten segment zdominowały przede wszystkim inteligentne opaski – m.in. Fitbit czy Jawbone UP. Są to gadżety dość proste – wiele modeli nie posiada nawet wyświetlacza. O ich atrakcyjności przede wszystkim decydują różnego rodzaju sensory. Przykładowo Fitbit ma wbudowany krokomierz, który rejestruje pokonany dystans i spalone kalorie. 

Opaska czuwa nad nami także podczas snu – rano dowiemy się, jak długo i czy efektywnie spaliśmy oraz ile pobudek zaliczyliśmy. Do tej pory działanie inteligentnych opasek sprzężone było z aplikacjami na smartfony i komputery (np. Endomondo, Runkeeper) – to na nich mogliśmy śledzić nasze postępy treningowe oraz wyznaczać nowe kamienie milowe. Technologia inteligentnych opasek odrobiła jednak pracę domową i stale rozwija przedrostek smart w swej nazwie…

Wyjmij gadżety z kieszeni!

Choć producenci sprzętu od lat nie tracą tematu fitness z pola widzenia, dopiero tegoroczny Mobile World Congress w Barcelonie potwierdził, że jest to segment, w którym zostanie stoczona najcięższa walka o klienta. Sporo wywnioskować możemy z samych podsumowań imprezy – dziennikarze oczywiście skupili się na premierze kolejnego flagowego telefonu Samsunga z bestsellerowej serii Galaxy S, ale nie mniejszym zainteresowaniem cieszyły się towarzyszące mu opaski Gear 2, Gear 2 Neo oraz Gear Fit. Ta ostatnia została wybrana najlepszym urządzeniem mobilnym targów.

– Najnowszy telefon Koreańczyków właściwie nie miał czym zaskoczyć. Oczywiście każdy element specyfikacji technicznej podkręcono o kilka cyferek, dodano również obecną w rozwiązaniach konkurencji wodoodporność. Próżno jednak w S5 szukać innowacyjnych funkcjonalności. Samsung zachowawczo, bez ryzyka dopieszcza swoje smartfony, co jest taktyką jak najbardziej zrozumiałą. Telefony z serii Galaxy S znalazły już ponad 200 mln nabywców – czy warto więc ryzykować i wprowadzać duże zmiany? – komentuje Tomasz Krawczyński, dyrektor polskiego oddziału brytyjskiej firmy Mobica, która zajmuje się m.in. oprogramowaniem dla urządzeń mobilnych.

Ręka wyciągnięta do developerów

Zupełnie inaczej jest w przypadku Galaxy Fit. Koreański gigant zdołał wnieść koncept inteligentnej opaski na wyższy poziom. Urządzenie zostało wyposażone w zakrzywiony ekran Amoled, pulsometr, krokomierz i cały szereg innych przydatnych funkcji. Całości towarzyszy odświeżona wersja aplikacji S Health, która umożliwia kompleksowe zarządzanie treningiem. 

– Samsung mocno rozwinął koncepcję urządzeń fitness. Ponieważ poprawił wiele wad dotychczasowych urządzeń z tego segmentu, Gear Fit ma szanse stać się hitem sprzedażowym. Z naszego, developerskiego punktu widzenia, najciekawszy jest jednak system operacyjny. Wszystkie nowe akcesoria Samsunga działają w oparciu o Tizen. Nowy OS oznacza, że dla obecnej generacji zegarków trzeba będzie przepisać aplikacje z Androida. Tizen w zamierzeniu ma uniezależnić producentów smartfonów od Google’a, który poprzez swój system operacyjny przemyca cały ekosystem usług. Tymczasem Samsung buduje własny sklep z aplikacjami czy księgarnię z ebookami. Gałęzie pokroju technologii ubieralnej i smart TV nie są zdominowane przez system giganta z Mountain View, więc stanowią idealne pole do wypróbowania nowego OSu – zauważa Tomasz Krawczyński.

Apple zasypia gruszki w popiele?

Fani nadgryzionego jabłka od lat czekają na innowacyjny produkt, mający szanse wyznaczyć realne trendy. Tymczasem gigant z Cupertino od czasu odejścia Steve’a Jobsa stara się raczej stopniowo ulepszać najpopularniejsze gadżety oraz podążać torami wyznaczanymi przez konkurencję. Apple długo opierał się stworzeniu mniejszej wersji iPada, jednak gdy siedmiocalowe tablety z Androidem ugruntowały sobie silną pozycję na rynku, Amerykanie odpowiedzieli iPadem mini. Czy firma pod przywództwem Tima Cooka przesypia kolejną szansę na stworzenie modnego produktu? Co w kwestii softu?

– iOS 8 będzie fabrycznie wyposażony w aplikację Healthbook służącą do monitorowania i agregowania danych po treningu. Prześledzi ciśnienie krwi, zmierzy puls i przypomni o wzięciu odpowiednich suplementów diety – tłumaczy Tomasz Krawczyński. Spekuluje się, że sensory przesyłające informacje do Healthbook znajdą się w owianym na razie tajemnicą urządzeniu iWatch. W ostatnim czasie Biuro Patentów i Znaków Towarowych USA zatwierdziło patent Apple dotyczący słuchawek napakowanych wręcz sensorami. Mają one mierzyć temperaturę, puls, a także wydolność oddechową użytkownika. Pomysł oryginalny, jednak czy każdy słucha muzyki lub radia podczas treningu?

Samsung, Sony, LG oraz inni producenci mają już w swojej ofercie inteligentne zegarki i opaski. Aplikacje pokroju Endomondo wprowadziły trening w epokę portali społecznościowych. Jakiekolwiek kroki podejmie Apple, aby wejść w rynek urządzeń fitness, konkurencję dogonić będzie bardzo trudno. Zwłaszcza po targach w stolicy Katalonii, gdzie zadebiutowało wiele interesujących urządzeń.