Trzy aparaty fotograficzne, mocny procesor, akumulator wystarczający na dwa dni, odblokowanie urządzenia trójwymiarowym skanem twarzy, bezprzewodowe ładowanie, czytnik linii papilarnych ukryty pod zakrzywionym ekranem OLED – już tylko to wystarczyłoby, aby w tyle pozostawić konkurencję Mate 20 Pro.
Ale równie ważne jak sprzęt jest oprogramowanie. Huawei konsekwentnie wyposaża swoje smartfony w układy sztucznej inteligencji (AI) pozwalające lepiej wykorzystać możliwości urządzenia. Znajduje ona zastosowanie m.in. w zarządzaniu wydajnością procesorów i poborem mocy. Działanie AI dostrzec można też podczas robienia zdjęć, czy edycji filmów – potrafi ona rozpoznać ok. 1500 scen i 25 kategorii fotografowanych obiektów dobierając ekspozycję, nasycenie barw i kontrast precyzyjnie do każdego elementu na ujęciu. Pomaga we wszystkim – od zdjęć przy słabym oświetleniu, kiedy wymagana jest stabilizacja obrazu, po makrofotografię. Podczas filmowania sztuczna inteligencja potrafi „zdjąć” barwy tła, pozostawiając wyrazistą, kolorową sylwetkę – coś, co kiedyś wymagało specjalnego oprogramowania do edycji. Ułatwia też montaż filmów, dobierając sceny, w których występuje wskazana osoba.
Rezultat? Smartfony Huawei uzyskują najwyższe noty za jakość zdjęć, w czym bez wątpienia – obok aparatów firmowanych przez Leicę – ma swój udział sztuczna inteligencja.
Co jeszcze potrafi AI w nowym Mate 20 Pro? Funkcja HiVision analizuje na żywo obraz z kamery i identyfikuje przedmioty. Można w ten sposób dowiedzieć się więcej o słynnych obrazach i rzeźbach, historycznych budynkach, ale też o… jedzeniu. Bo Mate 20 Pro może zbadać to, co mamy na talerzu i obliczyć kaloryczność. Podobna funkcja rozpoznawania obrazu ułatwia także zakupy. Smartfon umie wybrać przedmioty podobne do tych przed aparatem i… pokazać je w sklepie.
Czy najbardziej zaawansowany smartfon na rynku może mieć jakieś wady? To kolejny model, w którym zrezygnowano z gniazda słuchawek. Huawei zdecydował się też na zastosowanie nowego – własnego – formatu kart pamięci Nano Memory.
Podsumujmy:
PLUSY
- fantastyczna jakość zdjęć robionych potrójnym aparatem z szerokokątnym obiektywem Leica,
- duży ekran (aż 6,39”) z czytnikiem linii papilarnych,
- odblokowanie skanowaniem twarzy,
- układ sztucznej inteligencji,
- pojemny akumulator (4200 mAh),
- szybkie ładowanie bezprzewodowe
MINUSY
- brak gniazda słuchawek minijack 3,5 mm,
- nietypowy format kart pamięci