Ostatnie testy drona Mojave stanowią kamień milowy w lotnictwie morskim
Mojave to nie byle dron wojskowy. Jako ewolucja swoich poprzedników z linii General Atomics, ten bezzałogowiec posiada imponujące cechy dostosowane do złożonych i różnorodnych operacji, zarówno na morzu, jak i w odległych, trudnych środowiskach. Chociaż Mojave czerpie całymi garściami z dwóch innych dronów, łącząc kadłub MQ-1C Grey Eagle z ogonem MQ-9 Reaper oraz ogólne systemy sterowania lotem i awionikę, to wyróżniają go dwa wloty powietrza dla 450-konnego silnika turbośmigłowego i chłodnicy, a także większe i grubsze skrzydła. Wisienką na torcie jest jednak zarówno potencjalne uzbrojenie, jak i możliwość startowania i lądowania na krótszych odcinkach.
Czytaj też: Szerszenie zalazły Rosjanom za skórę. Czym naprawdę są te drony przypominające zabawki?
W ostatnim czasie Mojave został przetestowany na pokładzie brytyjskiego lotniskowca, podkreślając swoją adaptacyjność i biegłość w operacjach morskich. Ten test, pierwszy tego rodzaju, stanowił znaczący krok w integracji technologii dronów z tradycyjnymi platformami morskimi. Podczas sprawdzianu Mojave został sprawnie wyprowadzony z hangaru na pokład lotniczy, a następnie wystartował z pominięciem tradycyjnych mechanizmów startowych na lotniskowcu. Wszystko to dzięki swoim zdolnościom krótkiego startu i lądowania, które wreszcie zostały zweryfikowane na rzeczywistej morskiej platformie.
Czytaj też: Korea Południowa łączy siły z Boeingiem. Te drony szpiegowskie zapewnią przewagę nad sąsiadem
Sukces Mojave na lotniskowcu morskim otwiera nowe możliwości wykorzystania dronów w operacjach morskich. Chociaż konkretne plany pozyskania drona Mojave przez Royal Navy pozostają ciągle nieujawnione, to wydarzenie sygnalizuje rosnące zainteresowanie włączaniem różnorodnych bezzałogowych statków powietrznych do flot morskich. Musimy jednak pamiętać, że Mojave nie będzie w stanie wystartować z lotniskowców w pełnej konfiguracji z aż 16 pociskami Hellfire. Ten dron może wprawdzie latać z obciążeniem do 1632 kg, ale lądowanie i startowanie z krótkich, bo 122-metrowych pasów startowych jest tylko możliwe z mniejszym obciążeniem. Nawet 12 pocisków sprawia, że Mojave zaczyna wymagać już ponad 300-metrowych pasów startowych, a jego wytrzymałość lotu spada znacznie poniżej oryginalnych 25 godzin.