Zaprojektowany przez badaczy ze Stanów Zjednoczonych tranzystor cechuje się szybkością działania, miniaturowymi rozmiarami oraz długim okresem użytkowania. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, co w mocno wierzą autorzy publikacji zamieszczonej w Science, to takie urządzenie powinno przysłużyć się do rozwoju smartfonów, laptopów i wielu innych urządzeń, bez których trudno byłoby nam sobie wyobrazić codzienne życie.
Czytaj też: Takiej ramy jeszcze nie widziałeś. Rower szosowy Raso jest nie tylko piękniejszy, ale i wytrzymalszy
Ważnym aspektem zastosowania tranzystorów przyszłości mogłoby być funkcjonowanie centrów danych odpowiedzialnych za przechowywanie informacji w chmurze. Wdrożenie takiego rozwiązania prowadzi do scenariusza, w którym dostępne urządzenia stają się szybsze i wydajniejsze, a przy tym zdecydowanie bardziej żywotne niż miało to miejsce do tej pory.
Problemem z pewnością będzie skalowanie opisywanej technologii, co – jak przyznają sami zainteresowani – będzie jednym z najważniejszych wyzwań przed nimi czekających. Swój tranzystor wykonali z wyjątkowo cienkiego materiału ferroelektrycznego na bazie azotku boru. Dwie warstwy takiego materiału przesuwają się w obecności prądu, co prowadzi do zmiany konfiguracji atomów boru i azotu.
Tranzystor zaprojektowany przez naukowców z MIT cechuje się mniejszymi rozmiarami, wysoką wydajnością i niskim stopniem zużycia
Zastosowane podejście zapewnia tranzystorowi imponującą szybkość działania. Dodajmy do tego jego minimalną grubość, a uzyskamy obraz urządzenia niemal idealnego. Mniejsze rozmiary to przy okazji obniżone zapotrzebowanie na energię, a w obecnych czasach każda taka oszczędność jest na wagę złota.
Jako że do zmiany właściwości materiału wystarczy minimalne przesunięcie tworzących go warstw, to staje się zrozumiałe, dlaczego ten nowy tranzystor cechuje się wysoką żywotnością. Według jego twórców istnieje możliwość włączenia i wyłączenia tego urządzenia co najmniej 100 miliardów razy – i to bez pojawienia się oznak zużycia. Zapewnia mu to wytrzymałość zdecydowanie lepszą od dotychczas używanych pamięci flash.
Czytaj też: Elektryki narażone na krytyczne niebezpieczeństwo. Odkryto luki w stacjach ładowania
Ale żeby mówić o realnych zmianach, potrzeba ogromnych możliwości produkcyjnych. To jest jak na razie poza zasięgiem członków zespołu badawczego. Ale jeśli pojawi się możliwość wytwarzania miliardów tranzystorów, to wizja wielkiej rewolucji na rynku elektroniki i przechowywania danych stanie się zdecydowanie bardziej realna. Aby tak się stało będzie jednak potrzeba co najmniej 10-20 lat.