Wielkie fale zgładziły tysiące ludzi w Europie. Znamy ponurą historię pradawnego tsunami

Wizja tsunami w Europie brzmi obecnie dla nas co najmniej egzotycznie, ale tak naprawdę nasz kontynent nie był nigdy wolny od takich kataklizmów. Dwójka brytyjskich naukowców z Uniwersytetu York zbadała podłoże skalne na terenie mezolitycznej osady na północy Wielkiej Brytanii i odkryła, że kilka tysięcy lat temu doszło tam do tragedii na ogromną skalę. Skutki tamtego tsunami odczuły najprawdopodobniej tysiące ludzi.
Zdjęcie poglądowe fali tsunami

Zdjęcie poglądowe fali tsunami

Patrick Sharocks i Jon Hill z Uniwersytetu York w Wielkiej Brytanii opublikowali w Journal of Quaternary Science wyniki badań dotyczących skutków wielkiego holoceńskiego tsunami Storegga, które miało miejsce w okresie od 8120 do 8175 lat temu. Przyczyną nadejścia wielkich fal najprawdopodobniej było gigantyczne podwodne osuwisko, które znajduje się u wybrzeży Norwegii.

Czytaj też: Odkryli tajemniczy uskok w Ziemi. Może to być niepokojący “włącznik” fal tsunami

Nazwa tego tsunami bierze się od grupy trzech ogromnych osuwisk zlokalizowanych na skłonie szelfu kontynentalnego u wybrzeży Norwegii. Jest to największa na Ziemi struktura osuwiskowa, która jest w ciągłym ruchu, a ślady jej aktywności możemy obserwować w wielu miejscach w Europie. Ma to związek z tym, że podwodne ruchy masowe w sposób bezpośredni generują fale tsunami. Jednym z najgroźniejszych incydentów był ten sprzed ponad 8 tysięcy lat.

Lokalizacja osuwiska Storegga / źródło: https://doi.org/10.1002/jqs.3586, CC-BY-4.0

Tsunami Storegga mogło doprowadzić do zagłady tysięcy ludzkich istnień w Europie

Naukowcy chcieli zbadać, jak duży wpływ na ówczesną populację ludzką mogło mieć wpływ tsunami Storegga. Przeprowadzili oni obserwacje osadów na terenie stanowiska archeologicznego z epoki mezolitu w Howick (Northumberland). W tamtych czasach oczywiście nie były jeszcze prowadzone żadne zapiski na temat katastrof naturalnych, więc z dostępnych metod badaczom pozostały tylko analizy sedymentologiczne różnych typów osadów.

Czytaj też: Podwodne tsunami odkryte na Antarktydzie. Brzmi niegroźnie, ale może mieć wpływ na nas wszystkich

Na podstawie profilu geologicznego i obecności skał zwanych tsunamitami (osadów będących pozostałością po nagłym zalaniu wybrzeża) wykazano, że podczas tamtego wydarzenia fale mogły osiągać od 3 do 6 metrów wysokości. Wobec tego tsunami bezpośrednio nie dotknęło osady ludzkiej w Howick, chyba że skorelowało się ono dodatkowo z pływami, a dokładnie przypływem morskim.

Zdjęcie z lotu ptaka na osadę mezolityczną w Howick / źródło: https://doi.org/10.1002/jqs.3586, CC-BY-4.0

Niemniej autorzy badań sugerują, że fale tsunami mogły zniszczyć olbrzymie połacie terenów, gdzie na przykład rosły leszczyny dające orzechy laskowe, które stanowiły główny zapas na zimę. Bez nich ludzie nie byliby w stanie przeżyć najzimniejszych miesięcy w roku. Ponadto, jak sugerują, pojawiający się przed samą falą opływ wód mógł zaintrygować wielu ludzi, którzy nieświadomie wyszli daleko w morze i dali się złapać w „pułapkę”.

W rozmowie dla Business Insider uczeni dodają, że tsunami Storegga mogło w sposób bezpośredni i pośredni doprowadzić do zagłady wielu istnień ludzkich także w innych regionach: na wybrzeżu Norwegii, Wyspach Owczych czy chociażby na Szetlandach. Te ostatnie dosłownie znajdują się na pierwszej linii frontu i fale tsunami mogły tam wynosić nawet 20 metrów.

Czytaj też: Tsunami, błąd człowieka czy próba zamachu? Oto 8 najtragiczniejszych katastrof kolejowych

Niestety wskutek znacznej ingerencji ludzkiej w środowisku Anglii i Szkocji bardzo trudno jest szukać geologicznych śladów po tamtej katastrofie. Doniesienia z okolic Howick są tylko skromnym dowodem na to, jak bardzo niszczycielska siła mogła „przelać się” na przybrzeżne tereny zamieszkane przez mezolityczne społeczności naszych przodków.