Związkowa rutyna może dopaść każdego, szczególnie, gdy w grę wchodzi długotrwała relacja pozbawiona nowych bodźców. Jeśli jednak wierzyć naukowcom ze Stanów Zjednoczonych, do pojawienia się ognia (lub choćby iskry) w relacji wcale nie trzeba wiele – czasami wystarczy jedno zdjęcie.
Czytaj też: Medytacja może wpłynąć też na tę sferę życia. Nie wiedzieliśmy, że to w ogóle możliwe
Publikacja przedstawiona na łamach Journal of Psychophysiology opisuje, jak autorzy zaprosili do udziału w eksperymencie 25 żonatych bądź zamężnych osób, które pozostawały w związkach od średnio 11,9 lat. Uczestnicy badania najpierw wypełnili krótkie kwestionariusze, w których zadano im pytania o ich relacje z partnerami. Wśród poruszonych kwestii znalazły się te dotyczące długości związku, poziomu zauroczenia czy stopnia przywiązania do drugiej osoby.
Po zakończeniu tego etapu do akcji wkroczyli pomysłodawcy projektu. Prezentowali na ekranie 25 zdjęć, które wyświetlały się przed oczami ochotników. Każda fotografia była widoczna przez jedną sekundę, choć najważniejszy pozostaje w tej sprawie fakt, iż wśród pojawiających się obrazów występowały zarówno te ukazujące partnerów danej osoby, jak i innych ludzi, a nawet stosunkowo losowe widoki.
Uczestnicy eksperymentu oglądali 25 zdjęć, a niektóre z nich ukazywały ich partnerów
Zanim jednak każda z fotografii została wyświetlona, na monitorze pojawiały się krótkie adnotacje. Na przykład w odniesieniu do zdjęć partnerów były to podpisy zachęcające do pomyślenia o ich dobrych cechach. Z kolei w przypadku losowych widoków w grę wchodziły bardziej przypadkowe informacje, na przykład o tym, że dana postać obchodziła właśnie swoje setne urodziny.
Za każdą zmianą wyświetlanej fotografii osoby biorące udział w eksperymencie miały za zadanie określić swój poziom sympatii względem partnerów. Oczywiście naukowcy nie chcieli ograniczać swoich ocen wyłącznie do wiary w słowa samych badanych, dlatego przeanalizowali pracę ich mózgów za pomocą elektroencefalografii. Dzięki temu mogli przeanalizować napięcie elektryczne wynikające z aktywności tego narządu, co z kolei może być powiązane z pobudzeniem emocjonalnym.
Czytaj też: Rasizm wpływa na nasz organizm. Dyskryminacja może zwiastować poważne problemy zdrowotne
Jak odnotowali autorzy analiz przeprowadzonych na podstawie werbalnych sugestii uczestników, a także danych pochodzących z obrazowania aktywności mózgu, nawet samo patrzenie na zdjęcia współmałżonka potęguje miłość i satysfakcję małżeńską. Co istotne, taka zależność nie występowała dzięki pozytywnym bodźcom niezwiązanym z tą osobą, lecz za sprawą samych fotografii partnera. Jeśli więc macie wrażenie, że uczucie wygasa, to nawet zwykłe spojrzenie na facjatę partnera i skupienie się na jego pozytywnych cechach może być zbawienne.