Vivo idzie w ślady konkurencji i też przedstawia własny system operacyjny

Najpierw Huawei, potem Xiaomi, a teraz podobne plany ma również Vivo. Chińscy producenci zaczynają inwestować we własne systemu operacyjne. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że w razie czego, nie chcą skończyć jak Huawei.
Vivo idzie w ślady konkurencji i też przedstawia własny system operacyjny

Chyba wszyscy dobrze wiemy, dlaczego Huawei stworzył HarmonyOS. Po odcięciu od usług Google musiał mieć coś, co choć w części zrekompensuje klientom ten brak. Co prawda, jeśli chodzi o smartfony, wciąż jest on dostępny jedynie w Chinach i trudno powiedzieć, czy kiedykolwiek wejdzie na inne rynki. Inaczej do tematu podeszło Xiaomi, które podczas premiery swoich najnowszych flagowców wprowadziło też HyperOS, a więc własny system operacyjny, nie tylko dla telefonów, ale wszystkich inteligentnych urządzeń w ofercie firmy. Bardzo istotny jest tutaj fakt, że ma on zostać wprowadzony globalnie, jednak dopiero w przyszłym roku. A jakie plany ma Vivo?

Czytaj też: Chrome na iPhone’ach staje się jeszcze lepszy. Kiedy ta nowość trafi na Androida?

Podczas konferencji dla programistów Vivo zapowiedziało BlueOS, swój własny system operacyjny

Jest to dość zaskakująca informacja, bo do tej pory nic na ten temat nie słyszeliśmy. Tymczasem okazuje się, że prace nad BlueOS zaczęły się już w 2018 roku, czyli na długo przed wypuszczeniem HarmonyOS. Ile w tym prawdy? Trudno powiedzieć, dlatego po prostu będziemy wierzyć słowom producenta, któremu najwyraźniej udało się utrzymać wszystko w tajemnicy. Celem tego systemu jest przezwyciężenie ograniczeń, jakie ma Android. W dodatku jest to pierwszy na świecie system operacyjny, który w swojej strukturze systemowej wykorzystuje język programowania Rust, który jest mniej podatny na luki w zabezpieczeniach spowodowane niewłaściwym wykorzystaniem pamięci.

Zgodnie z tym, co zdradziło Vivo, BlueOS kładzie nacisk na trzy aspekty użytkowania – inteligentne interakcje, płynniejsza obsługa użytkownika i bezpieczeństwo jego danych. Zaprojektowano go do obsługi dużych modeli i interakcji multimodalnych, co oznacza, że ​​może rozumieć i reagować na różne metody wprowadzania danych, w tym głos, tekst, gesty, a nawet fale mózgowe. BlueOS obsługuje ponadto protokół połączenia BlueXlink, co pozwala na swobodne i bezpieczne przesyłanie danych oraz dostęp do nich między wieloma urządzeniami.

Czytaj też: Najpopularniejsza wersja Androida? Nowe statystyki zaskakują

Na razie opieramy się tylko na słowach producenta, a on oczywiście opisuje swój system w samych superlatywach, chwaląc się, że BlueOS zmniejszył zużycie pamięci o 67% i zwiększył wydajność renderowania o 48%, a nawet przyspieszył reakcje o 18%. Co ciekawe, system może działać na bardzo szerokiej gamie urządzeń, w tym takich, które do dyspozycji mają zaledwie 32 MB RAM. Dzięki temu może być wykorzystywany nie tylko w smartfonach, ale też urządzeniach do noszenia i inteligentnych urządzeniach gospodarstwa domowego.

Czytaj też: Microsoft będzie blokował podróbki akcesoriów do Xboxa. Bez oryginalnego kontrolera nie zagramy

Niestety, Vivo nie zdradziło, kiedy powinniśmy spodziewać się szerszej dystrybucji BlueOS i czy w ogóle system zostanie wprowadzony globalnie. Wiadomo jednak, że wejdzie na rynek na pokładzie Vivo Watch 3, a także w serii Vivo X100, mającej zadebiutować 13 listopada. To właśnie wtedy odbędzie się jego pełna prezentacja.