Zgodnie z raportem opublikowanym w „Journal of Pediatric Case Reports”, chłopiec przyszedł na świat w trakcie porodu pochwowego, przebiegającego bez komplikacji, w 35. tygodniu ciąży. Chociaż był wcześniakiem, nie wykryto u niego żadnych większych wad, oprócz żółtaczki i… ogona.
„Wstępna ocena noworodka wykazała obecność zaokrąglonego wyrostka włóknisto-sprężystego o średnicy około 4 cm w najszerszym miejscu, podtrzymywanego przez 12-centymetrowy rdzeń z tkanki włóknistej, połączony z lewym odcinkiem przykręgosłupowo-lędźwiowym” – czytamy w opisie przypadku.
Mówiąc prościej, z dolnej części pleców noworodka wyrastała pokryta skórą długa „witka” zakończona kulistą naroślą.
Ludzki ogon może być prawdziwy lub „na niby”
Ogony u ludzi należą do rzadkich wrodzonych anomalii. Ze względu na budowę dzieli się je na ogony właściwe i pseudo-ogony (lub niby-ogony). Pseudo-ogony – znacznie częściej występujące – to wypukłości składające się głównie z tkanki tłuszczowej lub chrzęstnej, czasami z elementami tkanki kostnej.
Z kolei ogony właściwe mają bardziej skomplikowaną budowę i składają się z tkanki tłuszczowej, łącznej, naczyń krwionośnych, włókien mięśniowych i nerwowych. W przeciwieństwie do pseudo-ogonów, są pozostałością tzw. ogona embrionalnego, który pojawia się u zarodka między 4. a 8. tygodniem ciąży. Z czasem, gdy zarodek rozwija się i przekształca w płód, ogon – stanowiący nawet 1/6 długości zarodka – zostaje „wchłonięty” przez resztę jego ciała (dzieje się to około 12. tygodnia ciąży).
Zdarza się jednak, że w wyniku pewnych nie do końca zbadanych „zawirowań genetycznych”, ogon nie zostaje zaabsorbowany przez organizm. Prowadzi to do wykształcenia ogona właściwego u płodu, a co za tym idzie – także u noworodka.
Autorzy nowego badania podają, że do tej pory opisano jedynie ok. 40 przypadków urodzeń dzieci z ogonem właściwym. Niektóre źródła mówią o nieco większej liczbie dzieci z ogonami i wskazują na 66 przypadków.
Ludzki ogon może być objawem poważnych problemów
Ponieważ wszelkie wyrostki przypominające ogony mogą być powiązane z ukrytymi wadami wrodzonymi, np. z rozszczepem kręgosłupa, zespół pediatrów i chirurgów dziecięcych dokładnie zbadał chłopca przed usunięciem ogona.
„Nietypowe zmiany skórne mogą być jedyną widoczną nieprawidłowością wskazującą na istnienie wad wrodzonych, a wczesna diagnoza może zapobiec ewolucji prowadzącej do poważnych zmian neurologicznych” – napisano w badaniu.
Szereg badań, w tym USG i RTG, nie wykazał żadnych ukrytych wad, z powodu których mógłby cierpieć mały pacjent. Uznano więc, że ryzyko zabiegu jest znikome i zdecydowano się na przeprowadzenie operacji. Chirurdzy usunęli ogon bez żadnych komplikacji. Analiza wyrostka ujawniła, że zawierał tkankę mięśniową, tłuszczową i nerwową, a także liczne naczynia krwionośne.
Skąd wziął się ogon u dziecka?
W związku z tym, że ludzkie ogony pojawiają się tak rzadko, trudno jest jednoznacznie określić, dlaczego akurat to dziecko przyszło na świat z ogonem. Choć mało prawdopodobne wydaje się, aby na wzrost ogona miały wpływ zachowania ciężarnej, lekarze ujawniają, że kobieta w czasie ciąży przyjmowała cefalosporynę (półsyntetyczny antybiotyk o szerokim spektrum działania) z powodu infekcji dróg moczowych, a także przez całą ciążę wypalała około 10 papierosów dziennie. Poza tym matka była zdrowa i pozostawała pod opieką lekarza.
Autorzy badania upatrują więc źródła anomalii w zmienionej ekspresji genów w okresie embrionalnym. Nie potrafią jednak wyjaśnić, co mogło tę ekspresję zaburzyć.
Źródło: Journal of Pediatric Case Reports.