I choć obiekt ten nie może się równać pod względem rozmiarów z gabarytami skały, która doprowadziła do wyginięcia dinozaurów, to jego uderzenie w powierzchnię naszej planety miałoby zgubne skutki. Na szczęście – przynajmniej w odniesieniu do tego przelotu – nie będziemy musieli się o tym przekonać.
Obiekt większy niż 99 procent NEO
Mimo to NASA śledzi ponad 29 000 obiektów bliskich Ziemi (NEO). Do tego grona zalicza się każde ciało niebieskie, które znajdzie się w odległości nie większej niż około 48 milionów kilometrów, czy też 1,3 jednostki astronomicznej od orbity Ziemi. Większość tego typu obiektów jest na tyle małych, że nie mogłyby stworzyć zagrożenia dla życia na naszej planecie, ale i pod tym względem 7335 (1989 JA), się wyróżnia. Biorąc bowiem pod uwagę rozmiary jest większa niż 99 procent NEO śledzonych przez NASA.
Co ciekawe, jej pierwsza obserwacja miała miejsce w 1989 roku za sprawą astronomów z Obserwatorium Palomar w San Diego. Obiekt ten został uznany za należący do klasy Apollo. Oznacza to, że krąży wokół Słońca, a wykonanie pełnego okrążenia wokół naszej gwiazdy zajmuje mu 861 dni, czyli znacznie ponad dwa ziemskie lata.
Przy średnicy rzędu 1,8 kilometra 7335 (1989 JA) znajdzie się w odległości około 4 milionów kilometrów od Ziemi. Czy to dużo? W “ludzkiej” skali zdecydowanie. W kosmicznej – już niekoniecznie. Wystarczy wspomnieć, że dystans dzielący naszą planetę i Księżyc wynosi niecałe 400 tysięcy kilometrów. Z kolei Słońce znajduje się mniej więcej 150 milionów kilometrów stąd. Zbliżenie Ziemi i 7335 (1989 JA) nastąpi 27 maja, czyli w najbliższy piątek. Następny raz, gdy oba te obiekty się ze sobą spotkają, będzie miał miejsce w drugiej połowie XXI wieku. Przewidywany przelot ma bowiem nastąpić 23 czerwca 2055 roku.
Na kolejny przelot 7335 (1989 JA) przyjdzie nam jeszcze poczekać
Wtedy też odległość będzie znacznie większa, bo wyniesie około 27 milionów kilometrów. Gdyby w przyszłości pojawiło się jakiekolwiek zagrożenie wynikające z przelotu NEO, pomóc powinny misje takie jak DART (Double Asteroid Redirection Test). Ich celem jest przetestowanie możliwości przekierowywania kosmicznych skał. W ubiegłym miesiącu na podjęcie podobnych kroków zdecydowała się Chińska Narodowa Administracja Kosmiczna (CNSA), której przedstawiciele również zaprezentowali plany obrony planetarnej.