Z badań przeprowadzonych na Washington State University wynika, że nawet krótkie działanie marihuany może obniżyć liczbę plemników w nasieniu i zmniejszyć ich ruchliwość. Co jednak najbardziej istotne, ten efekt występuje także u potomstwa – czyli w kolejnym pokoleniu.
Na niekorzystny wpływ marihuany na płodność mężczyzn wskazuje kilka badań prowadzonych na ludziach. Są to jednak analizy opierające się głównie na ankietach dotyczących palenia marihuany. Nie są to dane, z których można wyciągać daleko idące wnioski. Badacze postanowili więc sprawdzić wpływ marihuany na płodność w kontrolowanych i laboratoryjnych warunkach. W tym celu przeprowadzili badania na laboratoryjnych myszach.
Marihuana zmniejsza płodność myszy. I ich potomstwa również
Marihuanę podawano w formie waporyzowanej, bowiem – jak piszą badacze – w takiej postaci jest obecnie coraz częściej zażywana. Połowie z trzydziestu gryzoni aplikowano marihuanę trzy razy dziennie przez dziesięć dni. To znacząca ilość, ale odpowiadająca spożyciu przez ludzi, którzy często ją palą lub wdychają opary.
Po tym czasie naukowcy zbadali liczbę plemników i ich ruchliwość u myszy, którym aplikowano marihuanę, oraz w grupie kontrolnej. Okazało się, że obniżona płodność utrzymywała się nawet do miesiąca po zakończeniu eksperymentu. Co gorsza, męskie potomstwo myszy, które zażywało marihuanę, również miało tak samo złe wyniki badań nasienia. Stwierdzono u nich także uszkodzenia DNA w komórkach odpowiadających za spermatogenezę, czyli powstawanie plemników.
Nasienie wyższej jakości i wolne od uszkodzeń pojawiło się dopiero w trzecim pokoleniu myszy płci męskiej (czyli u wnuków tych, które wdychały marihuanę).
Męska płodność stale spada. Przyczyny są trudne do ustalenia
Jak piszą badacze, to odkrycie wymaga dalszych analiz. Zwłaszcza w świetle badań innego zespołu specjalistów z Duke University. Wykazał on, iż niepalenie marihuany przez 2,5 miesiąca sprawia, że płodność mężczyzn jednak wraca do normy. Donieśli o tym w pracy opublikowanej we wrześniu w „Environmental Epigenetics”. Jednak i ci badacze sugerują, by ojcowie starający się o potomstwo powstrzymywali się od palenia marihuany nawet przez dziesięć tygodni przed planowanym poczęciem
Tak czy inaczej fakt, że marihuana może wpływać także na płodność w następnym pokoleniu, jest niepokojący. – To sygnał ostrzegawczy. Nawet okazjonalne palenie marihuany może wpłynąć na zdrowie dziecka – mówi prof. Kanako Hayashi, współautorka pracy opublikowanej w „Toxicological Sciences”.
Warto zwrócić na to uwagę zwłaszcza dlatego, że w ostatnich dekadach liczba plemników w męskim nasieniu zmniejszyła się średnio aż o 59 proc. Marihuana nie jest rzecz jasna jedyną przyczyną spadku płodności mężczyzn, zwraca uwagę prof. Hayashi. Przyczyny tego nie są do końca wyjaśnione. Rolę może odgrywać zanieczyszczenie środowiska, stres, a nawet niezdrowa dieta. Istnieją sugestie, że płodność mężczyzn może zmniejszać nawet to, że na świecie jest coraz więcej ludzi i że coraz częściej żyjemy w miastach. U wielu ssaków zbytnie zagęszczenie osobników na danym terytorium znacząco zmniejsza płodność.
Źródło: EurekAlert; Toxicological Sciences, Environmental Epigenetics.