Xiaomi 13T i 13T Pro z szaloną przedsprzedażą. Razem z nimi Smart Band 8 oraz Watch 2 Pro

Xiaomi 13T i Xiaomi 13T Pro mają uchylić fotograficznego nieba współpracy z Leicą wszystkim tym, których w tym roku nie było stać na modele 13 i 13 Pro. Topowe modele Xiaomi na drugą połowę roku tym razem nie zaskakują największą liczbą megapikseli, ale za to z tyłu znajdziemy logo Leica. To jednak nie wszystko, bo Xiaomi zaprezentowało opaskę Mi Band 8 oraz zegarek Watch 2 Pro.
Xiaomi 13T i 13T Pro z szaloną przedsprzedażą. Razem z nimi Smart Band 8 oraz Watch 2 Pro

Xiaomi współpracuje z Leicą od 2022 roku i modelu Xiaomi 12S. W międzyczasie swoją premierę miało kilka urządzeń koncepcyjnych oraz Xiaomi 13 Ultra, który ominął Polskę. Współpraca ta najmocniej objawia się nie tyle zastosowanymi obiektywami, co dodatkami w oprogramowaniu. Tak też jest przy okazji najnowszych modeli – Xiaomi 13T i Xiaomi 13T Pro. Oprócz tego producent odświeża swoją opaskę Mi Band oraz przygotowuje małe co nieco dla fanów zegarków.

Xiaomi 13T i 13T Pro, czyli Leica i MediaTek w jednym spali domku

W ubiegłym roku w serii T panował kompromis procesorowy – Xiaomi 12T dostało Mediateka Dimensity 8100 Ultra, zaś 12T Pro – Snapdragona 8+ Gen 1. Najwyraźniej MediaTek poczuł się tym faktem dotknięty na tyle, by tym razem zaoferować lepsze warunki dla Xiaomi. W efekcie Xiaomi 13T napędzi MediaTek Dimensity 8200 Ultra, a Xiaomi 13T Pro – MediaTek Dimensity 9200+.

To największa różnica, bo podobnie jak przed laty, między urządzeniami jest sporo podobieństw. Cieszy fakt, że obydwa modele zamknięto w obudowie spełniającej standard IP68. Zdecydowano się także na wykorzystanie szkła z przodu oraz z tyłu, a boczną ramkę wykonano z aluminium. Jako, że mam już w swoich rękach Xiaomi 13T, mogę powiedzieć, że spasowanie tych elementów jest w porządku. Przez zastosowany lakier ramka sprawia wrażenie, jakby była z tworzywa, ale to żaden problem. Większym będzie bardzo zauważalne palcowanie się zaoblonego szkła w czarnej, błyszczącej wersji. Dostępne będą także warianty z wegańską skórą, jak ten widoczny poniżej.

Xiaomi 13T Pro

Xiaomi 13T i 13T Pro dzielą ten sam, 6,67-calowy ekran AMOLED. Xiaomi pokusiło się o dogonienie Motoroli i postawiło na odświeżanie do 144 Hz. Producent ponownie stawia na rozwiązanie CrystalRes, a więc z nieco większym zagęszczeniem pikseli na cal. Dla rozdzielczości 2712×1220 wyniesie ono 446 ppi. Najważniejsza jest jednak maksymalna jasność – ta na krótką chwilę osiągnie nawet 2600 nitów (więcej niż zaproponowało Apple i którykolwiek z producentów w tym roku). Nie zabraknie certyfikacji Dolby Vision i zgodności z HDR 10+. Do kompletu multimedialnych wrażeń dorzucono głośniki stereo (ale nie gniazdo słuchawkowe).

Czytaj też: Xiaomi Mix Fold 3 zachwyca i jednocześnie przypomina, że najlepsze składaki nie wychodzą poza Chiny

Xiaomi na pewno zdobędzie sympatię kilku klientów swoim podejściem do aktualizacji Xiaomi 13T i 13T Pro. Obydwa smartfony dostaną aktualizacje wersji systemu przez 4 lata, zaś poprawki bezpieczeństwa – przez 5 lat. W ten sposób producent oferuje tak samo długie wsparcie jak Samsung, a do tego więcej aktualizacji systemu niż w przypadku 13 i 13 Pro z pierwszej połowy roku. Wszystko to pod nakładką MIUI w wersji 14.

Ekran w Xiaomi 13T i 13T Pro ma te same parametry

W obydwu smartfonach umieszczono akumulatory o pojemności 5000 mAh. Różnice wynikają z maksymalnej mocy ładowania. W przypadku Xiaomi 13T to 67W, a w Xiaomi 13T Pro – 120W. Baterię od zera do stu procent napełnimy w 19 minut w modelu Pro i w 42 minuty w Xiaomi 13T. Podobnie jak w ubiegłym roku w pudełku znajdziemy ładowarki. Poza tym na ekrany telefonów naklejono folie, a dodatkową ochronę zapewni dołączone do zestawu przezroczyste silikonowe etui.

Błyszczący wariant Xiaomi 13T mocno się brudzi

Różnice pojawiają się w kwestiach fotograficznych. Przede wszystkim są one skupione na oprogramowaniu. W Xiaomi 13T Pro znajdziemy opcję nagrywania w rozdzielczościach do 8K przy 24 kl/s, a do tego w płaskim, 10-bitowym profilu kolorystycznym LOG, przez co w postprodukcji osiągniemy większą swobodę kolorowania. W bazowym Xiaomi 13T tej opcji nie znajdziemy, a do tego wideo nagramy maksymalnie w 4K/30 kl/s. Tak prezentują się aparaty w Xiaomi 13T Pro:

  • Aparat główny: Sony IMX 707 50 Mpix f/1.9, OIS, ekwiwalent 24mm
  • Aparat telefoto: 50 Mpix f/1.9, ekwiwalent 50mm
  • Aparat ultraszerokokątny: 12 Mpix f/2.2, ekwiwalent 15mm
  • Przedni aparat: 20 Mpix f/2.2
Aplikacja aparatu z trybami Leica

W trybie profesjonalnym pojawiły się nowe ustawienia. Teraz przed zrobieniem zdjęcia zmodyfikujemy ton (który wygląda na ustawienie kontrastu), tonalność (dominanty kolorystyczne cyan/magenta oraz temperaturę barwową) i teksturę. Nie zrobimy jednak zdjęć w formacie .RAW w rozdzielczości 50 Mpix. Wspomniane ustawienia nie zadziałają przy trybie profesjonalnym dla wideo. Współpraca z Leicą daje nam jednak możliwość wyboru jednego z dwóch profili barw: Leica Authentic (bliższy rzeczywistości) i Leica Vibrant (żywszy).

Smartfony zadebiutują w Polsce w następujących cenach i wersjach pamięciowych:

  • Xiaomi 13T 8/256 GB – 2999 złotych
  • Xiaomi 13T Pro 12/512 GB – 3999 złotych

W przedsprzedaży trwającej do 8 października producent zaoferuje rzadko spotykane gratisy. Klienci, którzy zakupią Xiaomi 13T, otrzymają w gratisie Redmi Pad w wersji 4+128GB. Dla tych, którzy zdecydują się na Xiaomi 13T Pro, producent oferuje Xiaomi MI Electric Scooter Essential – elektryczną hulajnogę z kołami 8,5 cala, silnikiem o mocy 250W i zasięgiem przejazdu do 20 kilometrów na jednym ładowaniu.

Xiaomi Smart Band 8 i 8 Active oraz Xiaomi Watch 2 Pro

Wg estymacji Canalys dotyczących dostarczonych do sklepów opasek, Xiaomi Smart Band to numer jeden na świecie. Nawet jeżeli opaski te czekają na klientów w sklepach, a niekoniecznie lądują z miejsca na nadgarstkach, to marka Xiaomi Band ma się dobrze. Już wkrótce w prezentownikach może pojawić się nowy model – Xiaomi Smart Band 8.

Xiaomi Smart Band 8 w wersji z nylonową opaską

Trudno wymyślić formułę na nowo, ale Xiaomi próbuje znaleźć nowe miejsca dla swojej “pastylki”. Z tego tytułu zmieniono tradycyjną metodę umieszczania pastylki z użyciem magnetycznych klipsów. Xiaomi Smart Band 8 umieścimy na… bucie. Wszystko po to, by opaska mierzyła kadencję, czas dotknięcia podłoża, nacisk, jaki w nie wkładamy oraz czy samo położenie stopy na podłożu jest prawidłowe. Xiaomi Smart Band 8 może też znaleźć się na naszej szyi. Przy włączeniu dedykowanego ustawienia urządzenie ma nie aktywować się często i nie reagować na przypadkowe dotknięcia.

Spośród technicznych zmian najbardziej istotną może okazać się zastosowanie 60-hercowego wyświetlacza o jasności do 600 nitów. Pod względem wymiarów dostaniemy to samo, co w Xiaomi Smart Band 7, z 1,62-calowym wyświetlaczem AMOLED o rozdzielczości 192×490 pikseli z opcją ciągłego podświetlenia.

Poza tym Xiaomi Smart Band 8 korzysta z rozwiązań, które producent przygotowywał przez lata. Znajdziemy tam między innymi pomiar aktywności w 150 dyscyplinach sportowych (wsród nich są też szachy), narzędzia do badania jakości snu, pulsu czy natlenienia krwi oraz bogatą paletę motywów do pobrania przez aplikację mobilną. Wszystko to przy akumulatorze 190 mAh dającym nawet 16 dni pracy na jednym ładowaniu. W Smart Band 8 dołączona ładowarka pozwoli odzyskać energię w około 60 minut.

Xiaomi Smart Band 8 wyceniono na 199 złotych. Jeśli jednak zechcemy go kupić między 26 września a 3 października, to dostaniemy go w cenie 177 złotych.

Czytaj też: Xiaomi Smart Band 8 Pro zalicza premierę. Idealny balans między opaską sportową a smartwatchem

Jeśli to dla was zbyt duży wydatek, to za 119 złotych producent wprowadził Xiaomi Smart Band Active. Sprzęt zaadresowano do biegaczy, którzy skorzystają z 10 trybów sportowych dla różnych stopni zaawansowania. Urządzenie zmierzy nie tylko puls, ale także poziom SpO2, czyli nasycenie krwi tlenem. Jest przy tym odporne na kontakt z wodą przy ciśnieniu do 5 ATM, a w sklepie znajdziemy dwa warianty kolorystyczne opasek – czarny oraz kremowo różowy. Na ekranie o przekątnej 1,47″ umieścimy jedną ze 100 tarcz dostępnych w aplikacji Mi Fit, a na jednym ładowaniu urządzenie przepracuje nawet do 14 dni.

Watch 2 Pro to zupełnie odmienna propozycja. W tym przypadku w zestawie otrzymamy zarówno pasek skórzany, jak i z tworzywa sztucznego. Obudowę wykonano ze stali nierdzewnej, a w jej centrum znajduje się 1,43-calowy ekran AMOLED o rozdzielczości 466×466 pikseli. Koperta ma w rezultacie 46mm. Nie jest to ekran LTPO, ale zaoferuje ciągłe podświetlenie.

Xiaomi Watch 2 Pro w dwóch wersjach paska – skórzanym oraz z tworzywa

Xiaomi Watch 2 Pro ma wyróżnić kilka cech. Pierwszą z nich jest obsługa standardu eSIM z LTE, co pozwoli na łączność z siecią nawet z dala od telefonu. Do tego posiada procesor Snapdragon W5+ Gen 1 połączony z 2 GB RAM-u i 32 GB pamięci. To całkiem pokaźne atrybuty, a wiążą się one z implementacją systemu Wear OS. Xiaomi przygotuje własną wersję MIUI na smartwatche, ale pod nią będzie krył się system od Google z mapami, asystentem czy Youtube Music. Do nawigacji wykorzystamy obracaną koronkę.

I tylko jest mały zgrzyt, bowiem na Xiaomi Watch 2 Pro nie wykorzystamy pełni potencjału Google Pay. Kto w Xiaomi pomyślał na poważnie, że zrobienie zegarka z Wear OS bez NFC jest dobrym pomysłem? Zapewne nikt, ale część osób mogła podjąć tę decyzję, by bronić Xiaomi Pay, które jest efektem współpracy z Mastercard. Tak czy inaczej w Xiaomi Watch 2 Pro brakuje funkcji, która nawet nie była synonimem czegoś “Pro” już od wielu lat.

Z rozwiązań bliższych określeniu “Pro”, zegarek Xiaomi dokona pomiaru budowy ciała oraz zadziała niczym EKG. Poza tym zmierzy temperaturę ciała, jakość snu, będzie śledził nasz puls przez całą dobę i pomoże przy pomiarze 150 aktywności sportowych. To wszystko w obudowie znoszącej ciśnienie do 5 atmosfer. Za Xiaomi Watch 2 Pro zapłacimy 1099 zł w wariancie z Bluetooth i 1299 złotych za wersję 4G LTE.

Więcej:smartfon