YouTube Premium drożeje. Zapłacisz więcej czy wrócisz do oglądania reklam?

Sporo zmian dzieje się ostatnio w serwisie YouTube i niestety trudno powiedzieć, by były to zmiany na lepsze. Z jednej strony Google na poważnie wziął się za walkę z blokerami reklam, a z drugiej… podniósł nam właśnie ceny subskrypcji YouTube Premium. Najbardziej odczują to posiadacze planu rodzinnego.
YouTube Premium drożeje. Zapłacisz więcej czy wrócisz do oglądania reklam?

Zaskoczenia nie ma, w końcu w ostatnich miesiącach ceny YouTube Premium skoczyły w górę w wielu krajach

Była to więc tylko kwestia czasu, aż dojdzie to również do Polski. Mnie dzisiaj niemile zaskoczył mail od Google, będący właściwie pierwszą rzeczą, którą po wyłączeniu budzika zobaczyłam na swoim smartfonie. Przyznam się jednak szczerze, że poza westchnieniem ani przez moment nie przeszło mi przez myśl, by zrezygnować z YouTube’a Premium. Zwłaszcza po tym, jak Google globalnie zaczął rozprawiać się z blokerami reklam, za nic w świecie nie wróciłabym już do darmowej wersji YouTube’a. Dlatego zapłacę i zapewne to samo zrobi większość użytkowników.

Czytaj też: Wygląda na to, że YouTube na poważnie wziął się za walkę z blokowaniem reklam

Jak możecie zauważyć na powyższym zrzucie ekranu, zmiana wejdzie w życie wraz z grudniowym rozliczeniem – w moim przypadku będzie to 28 grudnia. Od tego momentu zamiast 23,99 zł za miesiąc, za plan indywidualny trzeba będzie zapłacić o dwa złote więcej, czyli 25,99 zł. Różnica duża nie jest, a przynajmniej nie w przypadku tej opcji subskrypcji.

Może nie wiecie, ale z YouTube’a premium można korzystać na trzy sposoby – w ramach planu indywidualnego, studenckiego i rodzinnego. Wszystkie te warianty zostały objęte podwyżką, jednak o ile studenci muszą wysupłać jedynie dodatkową złotówkę (14,99 zł/miesiąc, poprzednia cena 13,99 zł/miesiąc), o tyle subskrybenci planu rodzinnego będą musieli znacznie głębiej sięgnąć do kieszeni. Tu różnica jest naprawdę spora, bo zamiast 35,99 zł miesięcznie zapłacić trzeba będzie aż 46,99 zł – podwyżka o 11 złotych jest już znacząca, bo to oznacza 132 złote rocznie dodatkowego wydatku.

Czytaj też: Facebook i Instagram bez reklam? Tak, o ile zapłacisz

Podwyżkę wprowadzono nie tylko w Polsce, ale również w Australii, Austrii, Chile, Niemiec i Turcji. Użytkownicy jak zwykle zostali postawieni przed faktem dokonanym i w oprócz zaakceptowania nowego cennika, mogą jedynie całkowicie zrezygnować z subskrypcji. Jeśli jednak ktoś dużo korzysta z YouTube’a, powrót do reklam raczej nie jest tym, co ktokolwiek chętnie by rozważał.