„Zachorują wszyscy, wiele osób umrze”. Członek WHO o pandemii koronawirusa

Profesor Walter Ricciardi jest na ustach całego świata. A wszystko za sprawą krótkiego komentarza na temat trwającej pandemii koronawirusa, który zamieścił na Twitterze.
„Zachorują wszyscy, wiele osób umrze”. Członek WHO o pandemii koronawirusa

Prof. Ricciardi jest członkiem Rady Wykonawczej Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) i doradcą włoskiego ministra zdrowia. Na swoim profilu na Twitterze odniósł się do „ekonomistów, którzy martwią się tym, co będzie po”.

Jak sądzą niektórzy eksperci rynkowi, w wyniku pandemii więcej osób zbankrutuje niż umrze.

Z takim stawianiem sprawy nie zgadza się prof. Ricciardi.

„Ekonomistom, którzy na całym świecie martwią się tym, co będzie ‘po’ powiedziałabym, że trzeba zająć się tym, co jest, bezzwłoczne, bo w tej pandemii zachorują wszyscy, także młodzi ludzie i pracownicy służby zdrowia, a wiele osób umrze. To wydarzenie, które zmieni świat” – napisał Riccardi.

 

 

Jego słowa mogą okazać się prawdziwe, bowiem nowe badania pokazują, jak bardzo zaraźliwy jest nowy koronawirus. Najczarniejsze jak dotąd prognozy zachorowalności i śmiertelności związane z pandemią przedstawił Marc Lipsitch, światowej sławy epidemiolog, ekspert Harvardu. W jednym z wywiadów stwierdził, że zachoruje nawet 70 proc. dorosłych na całym świecie, a minimum 1 proc. spośród chorych umrze z powodu COVID-19. To oznaczałoby śmierć blisko 5,5 miliona ludzi na całym świecie.

Większość zakażonych – według badań nawet 80 proc. – przejdzie jednak zakażenia łagodnie lub wręcz bezobjawowo. W łagodnym przebiegu trudno bowiem odróżnić nowego wirusa od przeziębienia czy alergii. Podpowiadamy, jak sprawdzić, czy możesz mieć do czynienia z koronawirusem.

Pandemia koronawirusa jest szczególnie groźna dla osób starszych (najwyższa śmiertelność w grupie 80+) oraz cierpiących na cukrzycę i choroby serca. Warto podkreślić, że koronawirus – choć w wielu przypadkach może mieć łagodny przebieg – jest o wiele groźniejszy niż inne wirus, m.in. sezonowa grypa. Głównie dlatego, że na razie nie istnieją leki, które okazałyby się skuteczne i bezpieczne w walce z Covid-19, a ludzie nie posiadają naturalnej odporności przeciwko wirusowi.

 

Obecnie na całym świecie odnotowano już blisko 170 000 potwierdzonych przypadków oraz 6,5 tysiąca ofiar śmiertelnych.