Zamrożona ryba wróciła do życia. Z ludźmi nie będzie tak łatwo

W Londynie doszło do nietypowego zdarzenia. Pewna kobieta kupiła partię mrożonych karpi, które przyniosła do domu. Kilka dni później jedna ryba poruszyła się.
Ryba przywrócona do życia /Fot. Pixabay

Ryba przywrócona do życia /Fot. Pixabay

Historia zamrożonej ryby automatycznie rodzi dwa pytania: jak doszło do tego swoistego wskrzeszenia i powtórzenie tego w przypadku innych zwierząt (czyt. ludzi) jest możliwe? Przecież firma Alcor obiecuje życie wieczne, jeżeli pośmiertnie zdecydujemy się zamrozić swoją głowę (wariant tańszy) lub całe ciało (wariant droższy). Po co? Nie umiemy jeszcze co prawda przywracać ludzi do życia, ale może za 100, 200, 1000 lat będzie to możliwe. Na wszelki wypadek, lepiej dać się “zamrozić”.

Czytaj też: To jeszcze nie wskrzeszenie, ale jesteśmy coraz bliżej. Narządy przywrócone do życia w ciałach martwych świń

Zwolennicy krioniki mogą teraz przytoczyć historię karpia z Londynu na potwierdzenie swoich racji. Warto jednak przyjrzeć się temu od naukowej strony, bo “wskrzeszenie” ryby a wskrzeszenie człowieka to jednak zupełnie inna para kaloszy.

Jedna (wskrzeszona) ryba wiosny nie czyni

Kiedy jedna z ryb zakupionych przez Cindy Lao poruszyła się, jej partner natychmiastowo chciał ją uśmiercić i wyrzucić. Kobieta jednak przekonała go, by karpiowi dać szanse na życie i umieścić go w wannie wypełnionej wodą. Zwierzę nazwano Lazarus (czyli po prostu: Łazarz), a po nagłośnieniu całej sprawy, umieszczono w jednym ze stawów hodowlanych karpia koi w Londynie.

Mimo iż historia wskrzeszonej ryby została opisana przez brytyjski tabloid “Metro”, to nosi wszelkie znamiona autentyczności. Okazuje się, że niektóre ryby naprawdę mogą przetrwać w konkretnych warunkach, np. zamrożeniu.

Ryba może wrócić do życia po zamrożeniu, ale człowiek nie /Fot. Pixabay

Karpie szczególnie dobrze radzą sobie w ekstremalnie niskich temperaturach i warunkach bez tlenu. Ryby te mogą przetrwać kilka miesięcy w wodach anoksycznych (ubogich w tlen), gdyż ich jeziora zamarzają i w pewien sposób uszczelniają je. W takich okolicznościach, karpie przekształcają toksyczny kwas mlekowy w etanol, wykorzystując go do wymiany gazowej.

Dr Michael Berenbrink, fizjolog ewolucyjny z Uniwersytetu w Liverpoolu, mówi:

W czasie przebywania w wodzie pozbawionej tlenu w stawach pokrytych lodem – co może trwać przez kilka miesięcy w ich północnoeuropejskim siedlisku – stężenie alkoholu we krwi u karasi pospolitych może osiągnąć ponad 50 mg na 100 mililitrów, co przekracza limit jazdy pod wpływem alkoholu w tych krajach. Jednak jest to nadal znacznie lepsza sytuacja niż napełnianie się kwasem mlekowym, który jest metabolicznym produktem końcowym dla innych kręgowców, w tym ludzi, gdy są pozbawieni tlenu.

Ma to jednak swoją cenę. W wyniku przebywania w wodach anoksycznych zdolność karpi do zapamiętywania i poruszania się po labiryntach wyraźnie spada. To dlatego, że ryby doznają “umiarkowanych uszkodzeń mózgu”. Zmiany te są jednak odwracalne i szybko wszystko wraca do normy.

Nie jest jasne, jaki był stopień zamrożenia Lazarusa, ale prawdopodobnie nie tak głęboki, by nie dało się przywrócić go do życia. O ile nie przeprowadzono żadnego eksperymentu, który wykazałby, że karpie są w stanie przetrwać zamrożenie, to nie znaczy, że jest to niemożliwe.

Czytaj też: Ryby z genem aligatora stworzone w USA. Czy trafią do sprzedaży?

Są jednak zwierzęta, które mogą przetrwać całkowite zamrożenie. Jednym z nich jest żaba leśna (Rana sylvatica), która może przetrwać, gdy 2/3 wody w jej ciele są zamrożone. Dzieje się tak, gdyż płazy te mają we krwi wyższy poziom krioprotektantów, czyli substancji zapobiegających zamrażaniu mocznika i glukozy w osoczu, które chronią też komórki.

Mimo iż krionika jest obiecującym kierunkiem dla futurologów i pisarzy SF, to na ten moment nie ma żadnych dowodów wskazujących na to, że ludzi zamrożonych w kapsułach Alcor da się przywrócić do życia.