Korki w Warszawie nie umywają się do tego zatoru. W Kanadzie odkryto rekordowe wąskie gardło

Stojąc w kilometrowym korku na ulicach polskiej stolicy, możemy sobie pomyśleć, że gdzieś na świecie znajduje się o wiele dłuższy korek, ale złożony… z kłód drewna. Mowa o zatorze rzecznym w delcie Mackenzie w północnej Kanadzie. Badacze zbadali zasobność w węgiel tego największego na świecie drzewnego zatoru.
Przykładowa rzeka w Kanadzie

Przykładowa rzeka w Kanadzie

Rzeka Mackenzie jest najdłuższym w Kanadzie i drugim najdłuższym w Ameryce Północnej systemem rzecznym. Od źródła do ujścia liczy 4221 kilometrów. Rzeka kończy bieg na obszarze olbrzymiej delty u skraju Oceanu Arktycznego. W plątaninie licznych kanałów znajduje się tu największy na świecie zator zbudowany z drzewnych kłód, które spływają nieustannie korytem Mackenzie.

Czytaj też: Temat… rzeka, czyli co robi piasek w wodzie? Eksperyment w akwarium ujawnia nasze błędne myślenie

Naukowcy z USA i Wielkiej Brytanii przebadali olbrzymi zasób tkwiący od setek lat w delcie Mackenzie. Wyniki analiz opublikowali w czasopiśmie Geophysical Research Letters. Uczeni wykorzystali w swojej pracy zarówno dane ze zdjęć satelitarnych, jak i informacje zebrane z badań terenowych na miejscu – w kanadyjskiej Arktyce.

Mapa badanego obszaru delty Mackenzie / źródło: https://doi.org/10.1029/2022GL100913, CC-BY-4.0

Przebadano największy zator rzeczny na świecie. Znajduje się on w Kanadzie

Chociaż zatory na rzekach kojarzą nam się pejoratywnie (zwłaszcza te lodowe na Wiśle w sezonie zimowym), to ten, który znajduje się na Mackenzie jest zjawiskiem całkowicie naturalnym i co ciekawe, trwającym od bardzo dawna. Ma ono powierzchnię 51 kilometrów kwadratowych i składa się 400 tys. małych rzecznych skupisk drewna. Największe z nich wcale nie jest jednak takie małe, bo odpowiada powierzchni 20 boisk do futbola amerykańskiego.

Czytaj też: Perła natury zdewastowana przez tony śmieci. Nagranie słynnej rzeki na Bałkanach szokuje

Datowanie próbek drewna z zatoru wykazało, że rzecznym wąskim gardle znajdują się resztki z okresu od 690 r. do 2015 r. Przy czym 40 proc. z nich było młodszych niż 68 lat. Cały zator na Mackenzie odpowiada 3,4 mln ton węgla (3,1 mln ton metrycznych).

Przykładowe skupiska kłód na rzece Mackenzie / źródło: https://doi.org/10.1029/2022GL100913, CC-BY-4.0

Po co w ogóle badać zatory rzeczne w Arktyce? Przede wszystkim dlatego, że jeszcze nikt tego nie robił. Nauka ciągle nie poznała, jakie zjawiska i procesy rządzą tymi miejscami. Dlaczego większość zasobów drewna jest taka młoda? W jaki sposób rozkładają się starsze kłody? Ile drewna wpływa bezpośrednio do Oceanu Arktycznego? Jak wygląda obieg węgla z zatoru?

Czytaj też: Niespodziewany efekt suszy! Koryto rzeki odsłoniło wielkie ślady gadów sprzed 113 mln lat

To są nadal kwestie nierozwiązane, ale wydają się istotne z punktu ocieplenia klimatu (zwłaszcza w Arktyce) i zwiększonych emisji gazów cieplarnianych do atmosfery. Ekosystemy arktycznych delt mogą ewoluować wskutek zmian klimatycznych i dobrze byłoby wiedzieć, jaki obiorą kierunek.