Zawieszenie obrazka czy zmiana żarówki przerasta wielu millenialsów. Nowe badanie

Przeprowadzone niedawno badania sugerują, że miliony millenialsów nie są w stanie wykonać takich czynności, jak zawieszenie obrazka, czy zmiana żarówki, a zamiast samodzielnie próbować, szukają podpowiedzi w Google.
Zawieszenie obrazka czy zmiana żarówki przerasta wielu millenialsów. Nowe badanie

Ankieta została przeprowadzona na 2000 młodych dorosłych, a jej wyniki wykazały, że kładzenie tapet, czy naprawa cieknącego kaloryfera to zadania, w których wiele osób w wieku od 25 do 34 lat nie czuje się pewnie bez dodatkowej pomocy. Wśród prac, których młodzi dorośli nie podjęliby się bez wsparcia, pojawiły się również dokręcanie chwiejnych drzwiczek szafek w kuchni, czy przykręcanie poluzowanych śrubek, a także wymiana żarówek i zawieszanie ramek na ścianie.  Ankieta wykazała również, że lwia część pokolenia millenialsów przyznaje się do ignorowania niedziałającej żarówki przez kilka tygodni, zanim zwróci się do kogoś po pomoc.

Zgodnie z wynikami badania, aż 87 procent z nich zwraca się w tych sprawach o pomoc do wszechpotężnej skarbnicy wiedzy – Google, a 3 na 10 osób korzysta przy takich wyzwaniach z mediów społecznościowych (najczęściej wskazywanym serwisem był Facebook).

Oprócz tego, jedna trzecia millenialsów korzysta z pomocy przy wykonywaniu zadań typu “zrób to sam”, a jedna czwarta stawia na wynajęcie kogoś, kto zrobi to za nich. Spośród osób, które korzystają z zewnętrznego wsparcia, 1 na 10 przyznaje, że robi to z niecierpliwości, a 14 procent wyznaje, że zwyczajnie nie ma czasu, by zająć się tym samodzielnie. Zgodnie z prognozami firmy Plusnet, która zleciła ankietę, millenialsi będą wydawać ponad 1500 zł rocznie, by znaleźć specjalistę do naprawiania, montowania i poprawiania rzeczy w ich domach.

Do kogo millenialsi zwracają się o pomoc? 2 na 5 osób proszą o pomoc tatę, 16 procent wzywa mamę lub rodzeństwo, a większość, bo aż 41 procent, przyznaje, że woli poprosić o pomoc specjalistę. 1 na 3 osoby mówi, że wolałaby zapłacić komuś, żeby wykonał kłopotliwe zadanie za nich. 

Z czego to wynika? Niekoniecznie z lenistwa, o które tak chętnie oskarżane jest to pokolenie. Może mieć to związek również z tym, że w ciągu 2-3 ostatnich dekad ani szkoły, ani rodzice nie skupiali się na tym, by uczyć najmłodsze pokolenia i samodzielnego rozprawiania się z usterkami, lecz na rozwijaniu ich wiedzy w innych dziedzinach. Trudno więc się dziwić, że millenialsi tak chętnie korzystają  ze wsparcia fachowców, a wyniki badania sugerują, że duża część ankietowanych ocenia swoje zdolności do majsterkowania jako słabe.

 

Więcej:millenialsi