Bohaterka tej historii, Mari Ingelin Heskestad, znalazła ten cenny artefakt w gąszczu taniej biżuterii i drobiazgów, które były licytowane na jednej z internetowych aukcji. Handel nie dotyczył jednak pojedynczych egzemplarzy, lecz całego pakietu, który został zapakowany w stary karton po bananach. Kiedy kobieta otrzymała paczkę z “kosztownościami”, jej uwagę przykuł głównie jeden przedmiot.
Czytaj też: Opadający Tyber odsłonił pamiątkę z czasów Nerona. Niezwykły widok na terenie Rzymu
Jak wyjaśnia Heskestad, pierścień ten był jasny i złoty, a jego wygląd był zaskakująco surowy. Z tego względu wyróżniał się z grona taniej i łatwej do rozpoznania biżuterii. Pierwsze wrażenie okazało się słuszne, ponieważ zdaniem archeologów pierścień może mieć ponad 1000 lat i w przeszłości najprawdopodobniej należał do wodza wikingów. Mówiąc dokładniej, analizy wskazują na pochodzenie pierścienia ze skandynawskiej późnej epoki żelaza, z okolic połowy VI wieku, choć naukowcy nie wykluczają, iż może on wywodzić się z epoki wikingów – mniej więcej z połowy VIII wieku.
Ozdoba trafiła już do przedstawicieli Muzeum Uniwersyteckiego w Bergen, którzy zajmują się jego konserwacją i powinni umieścić go na wystawie w ciągu kilku miesięcy. Co ciekawe, takie pierścienie często znajdowano w grobach wikingów. Możliwe, że i on został wyciągnięty z jednego z takowych. Organizator aukcji, na której Heskestad dokonała zakupu, wyjaśnił, iż kupił pierścień (oraz inne kosztowności) w sklepie z antykami, choć nie jest wykluczone, że pierwotnie przedmiot dotarł do Norwegii na przykład ze Szwecji bądź Danii.
Kupiony na aukcji pierścień wikingów prawdopodobnie ma ponad 1000 lat
Datowanie pierścienia jest utrudnione, dlatego archeolodzy opierają swoje przypuszczenia na stylu, w jakim został on wykonany. Jako że złoto było ówcześnie niezwykle drogie, to przedmiot musiał zostać wykonany na rzecz wysoko postawionego wikinga. W innym wypadku zostałby on wykonany nie ze złota, lecz ze srebra bądź innego, tańszego materiału. Imponująca jest też jego waga, która wynosi 11 gramów i jest około trzy razy wyższa niż w przypadku współcześnie wykuwanych złotych pierścieni.
Czytaj też: Kopalnia jest opuszczona od ponad 200 lat. W środku natrafili na nietknięte artefakty po ludziach
Metale o różnej wartości ekonomicznej i społecznej były często wykorzystywane do ustanowienia i utrzymania hierarchii. Złoto było najdroższym metalem, a następnie srebro, potem stopy miedzi, a na końcu cyna/stopy ołowiu”. Używanie bardzo podobnych przedmiotów wykonanych z metali o różnej wartości oznaczało, że łatwo było porównać bogactwo i pozycję społeczną, podczas gdy same pierścienie mogły służyć jako prezenty. […] Dawanie prezentów było ważne w społeczeństwie epoki wikingów i jest bardzo możliwe, że ten, kto używał pierścienia ze złota, zrobił podobny pierścień z mniej wartościowego metalu i dał go jako prezent, aby podkreślić takie różnice.Unn Pedersen, Uniwersytet w Oslo