Niebezpieczne związki odkryto w glebach na południu Polski. Jesteśmy nieświadomi tego zagrożenia

W kilku miejscach na terenie Małopolski odkryto zwiększoną zawartość wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych w glebach. Te związki są dla człowieka bardzo toksyczne, ale o ich obecności w środowisku niewiele wciąż wiemy. Odkrycie naukowców z AGH przybliża nam ten problem.
Zdjęcie poglądowe

Zdjęcie poglądowe

Dwoje badaczy z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie przeprowadziło analizę składu gleby na terenach przyrodniczych prawnie chronionych w Małopolsce. Chcieli oni poznać, jak bardzo rozprzestrzenione są wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA) w środowisku pedologicznym, zwłaszcza na terenach pod czynną ochroną. Wyniki opublikowano w Scientific Reports.

Czytaj też: Klimat Polski będzie taki, jak na Lazurowym Wybrzeżu. Znamy datę, do kiedy to nastąpi

Czym są WWA? Jest to grupa ponad 200 związków, które posiadają skondensowane pierścienie aromatyczne bez podstawników. Powstają one podczas niecałkowitego spalania węglowodorów. Udowodniono, że wiele z WWA ma silne działanie rakotwórcze, a najbardziej niebezpiecznym z nich jest benzo[a]piren.

W jaki sposób możemy być narażeni na WWA znajdujący się w glebach? Rośliny uprawne mogą je z łatwością wchłaniać. Następnie poprzez żywność z tych roślin sami wchłaniamy WWA. Światowa Organizacja Zdrowia przyznaje, że w 98 proc. jesteśmy narażeni na te związki poprzez konsumpcję skażonej żywności.

Małopolskie parki krajobrazowe i rezerwaty przyrody, skąd pobrano próbki gleb / źródło: https://doi.org/10.1038/s41598-023-28726-6, CC-BY-4.0

Toksyczne związki w kilku miejscach w Małopolsce. Co to dla nas oznacza?

Badanie krakowskich naukowców sprowadzało się do analizy stężenia 10 konkretnych WWA: antracenu, benzo[a]pirenu, benz[a]antracenu, benzo[b]fluorantenu, benzo[k]fluorantenu, benzo[g,h,i]perylenu, chryzenu, dibenz[a,h]antracenu, indeno[1,2,3-cd]pirenu i naftalenu. Próbki pochodziły z 39 miejsc na terenie 5 rezerwatów przyrody i 5 parków krajobrazowych w Małopolsce. Miejsca pobrania gleby były zróżnicowane pod względem warunków naturalnych i stopnia antropogenizacji.

Analiza składu wykazała stężenia związków od <0,005 do 6,34 mg/kg. Dla 23 proc. próbek było to przekroczenie dopuszczalnego prawnymi regulacjami stężenia, a w przypadku kolejnych 26 proc. – zwiększone stężenie od normalnego. Najbardziej przekroczone były wartości dla benzo[b]fluorantenu i benzo[a]pirenu.

Na czerwono zaznaczono miejsca, gdzie przekroczone zostały dopuszczalne wartości / źródło: https://doi.org/10.1038/s41598-023-28726-6, CC-BY-4.0

Jak zaznaczają autorzy badań, przekroczenie dopuszczalnych wartości miało miejsce w przypadku miejsc zlokalizowanych blisko ruchliwych dróg. Natomiast nie stwierdzono, aby miejscowe zakłady przemysłowe znajdujące się w pobliżu badanych terenów zielonych wpływały na wzrost zawartości WWA w glebie.

Czytaj też: Pierwszy raz w historii taka sytuacja. Polska nie jest śmietniskiem Europy

Wyniki badań zwracają uwagę na potrzebę zaktualizowania regulacji prawnych dotyczących dopuszczalnego stężenia WWA. Ponadto dr hab. inż Alicja Kicińska, współautorka artykułu, przyznała w rozmowie dla PAP, że wyników dotyczących małopolskich lokalizacji nie można uogólniać dla całej Polski. Tereny zielone chronione prawnie mają różną specyfikę i nie można powiedzieć, że zanieczyszczenie WWA w glebach występuje wszędzie.