Ponad 6000 skanów i wreszcie wiemy, jak wygląda ADHD w mózgu

Dane pochodzące od ponad 6000 dzieci pozwoliły na stworzenia mapy wzorców połączeń nerwowych osób z zespołem nadpobudliwości psychoruchowej, czyli ADHD. To ważne osiągnięcie, które może pozwolić na lepsze przewidywanie objawów tego schorzenia u młodych pacjentów.
Już wiemy, jak wygląda ADHD w mózgu dzieci /Fot. Freepik

Już wiemy, jak wygląda ADHD w mózgu dzieci /Fot. Freepik

Większość naszych zachowań jest kontrolowana przez skoordynowaną komunikację między neuronami w różnych rejonach mózgu. Obserwując aktywność neuronów w trakcie funkcjonalnego rezonansu magnetycznego w stanie spoczynku (rs-fMRI) można dowiedzieć się, które obszary są zaangażowane w poszczególne funkcje. “Stan spoczynku” jest dokładnie tym, co nazwa sugeruje – badanie przeprowadza się, gdy dana osoba odpoczywa i jest proszona o niewykonywanie żadnych zadań poznawczych ani nie myślenie o jakichkolwiek konkretnych rzeczach.

Czytaj też: Zajrzeli do mózgów dzieci z ADHD. Różnice były widoczne gołym okiem

Teraz naukowcy z Oregon Health & Science University (OHSU) wykorzystali duży krajowy zbiór danych i neuroobrazowanie, aby potwierdzić wpływ zespołu nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi (ADHD) na cały mózg. Szczegóły opisane w czasopiśmie Journal of Neurosciences wskazują na związek między połączeniami w mózgu a zaburzeniami zachowania.

ADHD to problem całego mózgu, nie jego konkretnych rejonów

ADHD jest powszechnym zaburzeniem neurorozwojowym, które w Polsce dotyka ok. 8 proc. dzieci i młodzieży. Schorzenie charakteryzuje się różnicami w zakresie funkcji poznawczych, behawioralnych i emocjonalnych. U najmłodszych może to prowadzić do problemów ze skupieniem uwagi i kontrolowaniem zachowań impulsywnych, co powoduje trudności w szkole, domu i w kontaktach z rówieśnikami.

Czytaj też: ADHD masz wypisane w oczach. Rutynowe badanie wykryje zaburzenia neurorozwojowe

Nie ma uniwersalnego testu pozwalającego przewidzieć lub zdiagnozować ADHD u dzieci – zazwyczaj lekarz stawia diagnozę na podstawie badania fizykalnego, historii choroby i oceny objawów u dziecka. Już wcześniej sprawdzano, czy dzieci z ADHD wykazują różnice w aktywności określonych rejonów mózgu, ale najnowsze badanie miało dowieść czegoś przeciwnego. Uczeni postawili tezę, że ADHD wywołuje skumulowane skutki obejmujące cały mózg, co wymaga kompleksowego podejścia do problemu. I faktycznie to potwierdzono.

ADHD w mózgu nie dotyka poszczególnych rejonów, a całej sieci neuronalnej /Fot. OHSU

Korzystając z kilku wielkoskalowych zbiorów danych, zespół opracował nowy sposób analizowania danych obrazowych obejmujących szersze obszary mózgu niż kiedykolwiek wcześniej. Nazwali to skalą ryzyka polineurotycznego (PNRS). Metoda ta oblicza prawdopodobieństwo wystąpienia powikłań zdrowotnych na podstawie łączności mózgowej pacjenta, czyli korelacji aktywności między różnymi obszarami mózgu.

W badaniu wykorzystano zbiór danych Adolescent Brain Cognitive Development Study (ABCD) – badanie przeprowadzone na prawie 12 000 dzieci w wieku 9 i 10 lat, które mapuje rozwój behawioralny i społeczny mózgu. Naukowcy wykazali silny związek między łącznością w całym mózgu a objawami ADHD.

Teraz badacze sprawdzą, czy ustalenia są spójne w przypadku różnych grup wiekowych i punktów czasowych na przestrzeni życia dziecka. Dodatkowo uczeni są zainteresowani zastosowaniem metody PNRS do przewidywania ryzyka innych zaburzeń neurologicznych, takich jak depresja czy stany lękowe.

Dr Michael A. Mooney z OHSU mówi:

Oceniając skumulowany wpływ regionów całego mózgu, patrzymy teraz na ADHD jako problem całego mózgu, co może ułatwić przewidywanie, które dzieci mają ADHD i jak poważne może ono być. Mamy nadzieję, że w przyszłości pomoże to we wczesnej identyfikacji dzieci najbardziej zagrożonych, aby mogły jak najszybciej uzyskać potrzebną pomoc.